Birgu – miasto tajemnic
Co powiesz na wizytę na Festiwalu Światła w jednym z najpiękniejszych naszym zdaniem maltańskich miast – Birgu? Nie wiesz, z czym to się je? My też nie wiedzieliśmy, póki nie wylądowaliśmy w Birgu w największe święto tego miasta – Festiwal Światła. Zapraszamy Cię na spacer!
Birgu to niewielkie miasteczko, położone pomiędzy zatokami, w którym znajdziecie średniowieczne fortyfikacje rycerzy joannitów, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Miasto to, choć nie należy do najpopularniejszych atrakcji turystycznych na Malcie, naprawdę warto odwiedzić. Jest także częścią historycznego Three Cities. Spacerując wielowiekowymi uliczkami Birgu, możesz się poczuć jak w innej epoce. Jeśli jednak tylko masz okazję, postaraj się zaglądnąć tu na Festiwal Światła, który ma miejsca w Październiku!
Festiwal Światła
Na czym polega Festiwal Światła? Otóż, przez cały weekend w październiku całe Birgu skąpane jest w świetle różnorodnych świec, tysięcy świec. Głównym celem festiwalu jest promowanie miasta i jego zabytków oraz historii i gwarantujemy, że w ten jeden jedyny weekend Birgu staje się stolicą Malty. Całej fecie towarzyszą liczne koncerty, występy, huczna fiesta, znajdziesz jednak też wąskie uliczki, gdzie będziesz tylko Ty i tysiące świec. Iście romantyczny widok, który na zawsze pozostaje we wspomnieniach. Nie mieliśmy bowiem okazji nigdy dotąd brać udziału w tak niesamowitej metamorfozie miasta, które przecież za dnia jest przepiękne! Jednak w Festiwal Światła zachwyca do granic możliwości, zapiera dech i sprawia, że nie masz ochoty stąd się wynosić. Spacerujesz kolejnymi średniowiecznymi uliczkami, czując ciepło świec muskające Cię przyjemnie po twarzy i nogach. Świece są dosłownie wszędzie. Czasem zwykłe świece, czasem lampiony, innym razem świece w powycinanych z plastikowych butelek lampionach, nieważne. Całość jednak tworzy coś tak niesamowitego, że uwierz, będziesz spacerować z otwartą buzią.
Atrakcje Festiwalu Światła
Możesz przystanąć z lampką wina zakupioną na jednym z licznych stoisk gastronomicznych, wsłuchać się w muzykę graną na żywo na jednym z ulicznych koncertów. Choć nie będziesz sam, wręcz przeciwnie, oczywiście że będzie mnóstwo ludzi, nie tylko turystów, ale przede wszystkim tubylców, nieważne. Oddaj się atmosferze święta światła. A tworzone jest ono wspólnie przez mieszkańców miasta dumnych z miejsca, w którym żyją. Z trudem znajdziesz, o ile w ogóle, choć jedną uliczkę, w której zabraknie świec. Nie zapomnij przy okazji zaglądnąć do jednego z tutejszych pięknych kościołów, muzeów – wstęp wielokrotnie jest w tym czasie całkowicie darmowy. W końcu ludzie mają poznać lepiej historię miasteczka. Link do eventu znajdziesz tutaj.
Komunikacyjne wyzwanie
Pamiętaj jednak, że Festiwal Światła w Birgu to wyzwanie komunikacyjne. Zaplanuj swoją wyprawę zawczasu, by mieć pewność, że dotrzesz na miejsce, czyli że wciśniesz się do autobusu, busa. Możesz także dojechać do Valetty, gdzie z Valetty Waterfront odpływają promy do Birgu. Pamiętaj jednak, że to najpopularniejszy czas na wizytę w Birgu i choć nie mamy co do tego wątpliwości, że warto i trzeba wtedy się tu pojawić i zobaczyć Festiwal Światła na własne oczy, nie jesteśmy jedyni, którzy są o tym przekonani. Bowiem jest to czas, kiedy CAŁA wyspa zjeżdża się do Birgu. I jest to sporym wyzwaniem komunikacyjnym dla maleńkiego miasteczka.
Autobusy i czerwone busy
Jeśli nie uda Ci się wcisnąć do autobusu, pamiętaj o czerwonych busikach, które będą kursować w ten czas jak szalone, by dowieźć każdego na miejsce. Płacisz kilka euro (często zależy od kaprysu kierowcy), ale dojedziesz, gdzie Ci się żywnie podoba, gdyż kierowca nie jedzie ściśle określoną trasą. Co do zasady jedzie tak, jak większości pasuje. No chyba że ma gorszy dzień 🙂 O szansie na zamówienie taksówki możesz zapomnieć, choćby nie wiemy jak chciała, nie ma szansy by przecisnęła się przed korek prowadzący na miejsce, chyba że potrafi fruwać 🙂
Birgu za dnia
Do Birgu warto także zaglądnąć za dnia. Poza Festiwalem Światła, Birgu jest śpiącym miasteczkiem, gdzie niejednokrotnie w ciągu dnia nie spotkasz żywej duszy. Prócz Waterfrontu, gdzie znajdziesz marinę z najdroższymi i najbardziej luksusowymi jachtami. W końcu na Malcie ponoć można najtaniej w Europie cumować jachty. Z tego też korzystają m.in. rosyjscy magnaci. A mariną warto się przespacerować, jachty są niesamowite i nigdzie indziej na Malcie takich nie zobaczysz. Możesz też usiąść tu na kawie w jednych z lokalnych kawiarni, wygrzewając się w słońcu. A Birgu, choć maleńkie, to jednak jest niezwykle urokliwym miasteczkiem. Nie tylko w październikową noc przepełnioną niesamowitymi świecami, ale także w każdy inny dzień. Docenisz jego urok, gdy w szczycie sezonu ciężko Ci będzie znaleźć na Malcie miejsce, które nie będzie wypakowane po brzegi turystami. Birgu to piękna oaza spokoju, perełka ukryta pośród średniowiecznych fortyfikacji, którą trzeba odwiedzić. Z drugiej jednak strony, może to i lepiej, że wciąż pozostaje nieodkryta? 🙂 Mamy swój maleńki kącik, o którym zapomnieli wścibscy turyści, gdzie możemy spokojnie przysiąść na murku lub w kawiarni, napić się w ciszy kawy i delektować się tutejszą atmosferą zapomnianego miasta, w którego średniowiecznych murach świat się zatrzymał. I to czuć! 🙂
Chcesz dowiedzieć się więcej o Malcie?
Sprawdź nasze pozostałe wpisy z serii Życie na Malcie tutaj
Masz pytania, wątpliwości odnośnie Malty? Napisz to nas – rudeiczarne@gmail.com
10 komentarzy
Ja się przez Was niedługo na Maltę przeprowadzę,tak ją skutecznie promujecie-)
Bardzo lubię takie festiwale.Zachęcacie do odwiedzenia Birgu.
Urocze miasteczko,fajny klimat.Lubię światło,świece,lampiony,lampy.Od razu robi się cieplej,radośniej i chce się życ. Fajnie przeczytac o tym festiwalu dzisiaj,kiedy za oknem ciemno i ponuro.
Pozdrawiam też ciepło-)
No to pakujcie się i przybywajcie! 🙂
Festiwal Światła jest magiczny, też uwielbiamy świece, a do tego w otoczeniu wielowiekowych budynków Birgu – niesamowity klimat ! W tym roku odwołano w ostatniej chwili, bo jak na złość właśnie w weekend, kiedy miał się odbyć – padał deszcz i zalał wszystkie lampiony…:( Ale w przyszłym roku też jest październik i już się nie możemy doczekać! 🙂
Pozdrawiamy cieplutko, jak zawsze! 🙂
Mam słabość do światełek i świetlnych festiwali. Mam swój ulubiony w Amsterdamie i od dawna wybieram się na łódzkie iluminacje. Ale ten na Malcie zachwyca swoją prostotą i chętnie zobaczyłabym, go na żywo. Całą Maltę zresztą chciałabym zobaczyć na własne oczęta.
Też uwielbiamy miejsca rozświetlone blaskiem świateł 🙂 Fakt, Festiwal Światła w Birgu na Malcie jest bardzo prosty – lampiony są często zrobione z plastikowych butelek, papieru, ale w tym właśnie objawia się magia – nie trzeba wiele materiału, by miejsce stało się wyjątkowe 🙂 Polecamy Maltę, a gdybyś chciała zobaczyć Festiwal Światła – zapraszamy w październiku! 🙂 Jest wciąż cieplutko, można swobodnie kąpać się w morzu, a zarazem wyspa pustoszeje po sezonie, jest mnóstwo eventów, a upał wreszcie odpuszcza i pozwala fukcjonować o każdej porze dnia i nocy 🙂
woow ależ widoki. miasto rozświetlone blaskiem światel – magicznie
bardzo magicznie, jedno z naszych ulubionych świąt na Malcie, warto zobaczyć! 🙂
woow ależ widoki. miasto rozświetlone blaskiem światel – magicznie! chciałabym to na żywo zobaczyć
Warto, magia w pełnym znaczeniu tego słowa! Festiwal Światła odbywa się w październiku, gdybyś chciała przyjechać i zobaczyć 🙂
Birgu i Birgu Fest – bo tak się wspomniany festiwal światła nazywa – są rzeczywiście wspaniałe. Klimat uliczek i dużo większy spokój niż w Valletcie czy Mdinie.
Mam jednak dwie uwagi do tekstu. Wiem, może trochę marudzę. 😉
Fortyfikacje Kawalerów Maltańskich w Birgu nie znajdują się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Zostały zgłoszone przez rząd Malty ponad dwadzieścia lat temu i wpisane jedynie na listę wstępną, ale do tej pory niestety nie doczekały się zatwierdzenia.
O fortyfikacjach i uliczkach też nie bardzo można mówić średniowieczne, bo okres ten zakończył się jeszcze zanim na wyspach osiedlili się Kawalerowie Maltańscy.
Bardzo dobrze, że zwracasz na to uwagę! 🙂 Pisaliśmy ten post wieki temu i nie zaglądaliśmy tutaj bardzo długo, a widzimy, że jest troszkę poprawek. Więc bardzo dobrze, że marudzisz, dzięki temu wreszcie weszliśmy do tego wpisu i widzimy, jak się przez kilka lat życia na Malcie zmieniła nasza wiedza na temat wyspy, a posty są do odświeżenia 🙂
Trzymaj się ciepło i dzięki!