Ostatnie pół dnia w Cuzco rozpoczęliśmy od kupienia na dworcu biletu autobusowego do Ica. Semi-cama z kolacją i śniadaniem, 16 h, 90 soli. Check-in o 16, wyjazd o 17, więc wciąż mieliśmy jeszcze kilka godzin na spacer po Cuzco.
Wciąż mieliśmy ważne bilety turystyczne, które musieliśmy kupić chcąc wejść do inkaskich ruinw Świętej Dolinie, postanowiliśmy więc odwiedzić 2 muzea- Muzeum Historii Cuzco oraz Muzeum Sztuki Współczesnej. Muzea są raczej średniej wielkości, więc ich obejście nie zajmuje zbyt wiele czasu.
Potem zaś wizyta na Plaza de Armas, gdzie pierwszego dnia naszego pobytu w Cuzco dzikie tłumy świętujących turystów nie pozwalały spokojnie przejść przez plac i porobić zdjęć.
Tutaj katedra- wstęp oczywiście płatny- 25 soli normalny, 12,50 studenci peruwiańscy
A tu drugi kościół na placu- Iglesia de la Campania de Jesus- 10 soli bilet normalny, 5- studenci peruwiańscy
Dalej zaś usiedliśmy w miłej knajpce, by coś ciepłego jeszcze zjeść przed podróżą. Ogólnie w Peru polecamy w restauracjach Menu Turistico- jest stała cena, a w tym przystawka/zupa, danie główne oraz deser/coś do picia. Zawsze jest kilka opcji do wyboru, ceny zaczynają się, w zależności od miejsca, od 13 soli, a porcje są naprawdę duże.
Po obiedzie jeszcze ostatnie spojrzenie na Plaza de Armas i jedziemy na dworzec.
Tym razem przed wejściem do autobusu nie tylko nas sfilmowano, ale także musieliśmy zostawić swoje odciski palców. Widać napady na autobusy w Peru zdarzają się często, skoro przewoźnicy muszą korzystać z tego typu „zabezpieczeń”. Wsiadamy do autobusu i w drogę, rano będziemy w Ica, skąd ruszamy do Huacachina – oazy pośrodku pustyni, gdzie uprawia się sandboarding! Nie mieliśmy na to czasu w Chile na Atacamie, to teraz sobie odbijemy!
Adios!