Planujesz podróż do Egiptu i zwiedzanie Asuanu? Większość turystów wybiera się tutaj podczas wycieczek zorganizowanych w biurem podróży – tak do Egiptu, jak i do samego Asuanu. My Egipt zwiedzaliśmy na własną rękę, w dużej mierze wynajętym autem, bez biura podróży i bez przewodnika. I jest to jak najbardziej możliwe. Również Asuan zwiedzaliśmy samodzielnie i była to piękna przygoda. Zastanawiasz się co zobaczyć w Asuanie? Ten wpis odpowie na Twoje pytania i pomoże Ci zaplanować swoją podróż do tego ciekawego i popularnego, egipskiego miasta.
Zwiedzanie Asuanu
Trzecie co do wielkości miasto współczesnego Egiptu to bez wątpienia jeden z obowiązkowych punktów podczas zwiedzania Egiptu. Docierają tutaj zorganizowane wycieczki – tak te autokarowe, jak i rejsy po Nilu. Asuan jest jednym z przystanków podczas takich rejsów, dlatego też w porcie, nad Nilem codziennie zobaczysz tu mnóstwo turystycznych łodzi. Asuan od starożytności był jednym z najważniejszych portów Egiptu, miejscem przeładunkowym. Życie toczyło się tutaj wedle rytmu, który wyznaczała życiodajna rzeka. Jej wylewy współcześnie byłyby przez wielu traktowane jako kataklizm. W rzeczywistości przez setki lat, w tak trudnym klimacie, na głównie pustynnych terenach, wylewy Nilu były niezwykle istotne. Nie tylko dawały wodę na pola uprawne, ale przede wszystkim nanosiły muł, który użyźniał glebę. Z mułu tego także budowano i do dzisiaj zobaczyć można mnóstwo domów, które powstały dzięki Nilowi. Tereny wzdłuż rzeki stawały się bujnie zielone, a pola uprawne pełne tego, co dała ziemia i pozwalała żyć.
Dzisiaj Nil został uregulowany przez Wysoką Tamę Asuańską, co ma swoje plusy, ale także minusy i o czym piszemy poniżej. Tętniące życiem miasto nie jest tak pełne zabytków, jak Luksor czy Kair. Jest inne, nieco mniej turystyczne, a dzięki temu bardziej prawdziwe. Wystarczy zatopić się w gąszcz ulic, by bez problemu obserwować codzienne życie, bez zaczepek, targowania. Najlepiej Asuan odkrywać po zmroku, gdy souq tętni życiem, a stragany i miasto w okolicy dworca pełne jest lokalsów. Najlepszym zwieńczeniem jest wieczór spędzony w jednej z wielu herbaciarnio/kawiarni, gdzie usiądziesz pośród lokalsów grających w domino. Zamów herbatę z mietą i cukrem, shishę i usiądź obserwując zwyczajną codzienność. Możesz być przy tym pewien, że tutaj nie zapłacisz turystycznej, mocno zawyżonej ceny. Mówiliśmy przecież, że Asuan jest inny, prawda?
Co zobaczyć w Asuanie – Zwiedzanie Asuanu, atrakcje
Poniżej znajdziesz atrakcje Asuanu, jego zabytki i miejsca warte odwiedzenia. W mieście tym udało nam się spędzić 24 godziny, co nie pozwoliło nam na zobaczenie wszystkiego, co chcielibyśmy ujrzeć. Jeśli więc masz taką możliwość i chcesz także wybrać się do Abu Simbel, spędź w Asuanie przynajmniej 2 dni. Pamiętaj bowiem, że dotarcie z Asuanu do Abu Simbel zajmuje 4h w jedną stronę, jest to więc długa wycieczka. Jedno z nas – Karolina – było już w Abu Simbel kilka lat temu, ale żałujemy, że nie udało się tam wybrać podczas tej podróży.
Miejsca, które znajdziesz poniżej, opisaliśmy dokładnie w takiej kolejności, w jakiej sami zwiedzaliśmy Asuan podczas naszej podróży w listopadzie 2024 roku. W drugiej części tego wpisu znajdziesz mapę, na której zaznaczyliśmy każde z tych miejsc. Dzięki temu łatwiej będzie Ci zaplanować zwiedzanie Asuanu i jego atrakcji.
Nil – zwiedzanie Asuanu – katarakta
Bez wątpienia tym, co od razu przyciąga do Asuanu i od razu zwraca uwagę każdego przyjezdnego jest Nil. Życie Asuanu od wieków wyznaczała ta potężna i życiodajna rzeka, która ma w sobie coś magicznego bez względu na porę dnia i nocy. Tutaj od wieków działa żegluga, handel i do dzisiaj Asuan pozostaje jednym z najważniejszych portów Egiptu, także, a może właśnie przede wszystkim ze względu na współczesną turystykę. Asuan jest jednym z obowiązkowych przystanków podczas wycieczek rejsowych statkami po Nilu, stąd turyści ruszają na wycieczki do Abu Simbel i dalej w rejsy Nilem ku Luksorowi.
Nil wygląda wspaniale o każdej porze dnia i nocy, ale nie da się ukryć, że najpiękniej o złotej godzinie i zachodzie słońca. Wtedy to setki feluk – tradycyjnych łódek żaglowych wypływają na rzekę, by łapać delikatny wiatr w żagle i płynąć po rzece. O rejsie feluką piszemy nieco niżej. Jeśli masz szansę podróżować przez Egipt wzdłuż Nilu, na pewno zwrócisz uwagę, że tutaj rzeka ta wygląda zupełnie inaczej. To skutek wielu wysp i wysepek położonych naturalnie w tej części Nilu. Asuan od zawsze leży na pierwszej katarakcie Nilu. Jest to jedyna katarakta we współczesnym Egipcie – pozostałe znajdują się niżej – na terenie dzisiejszego Sudanu.
Zastanawiać Cię może, czym jest katarakta? To nic innego jak swoisty próg rzeczny ze skał w obrębie rzeki na jej zwężeniu. Mogą to być po prostu skały i kamienie wraz z wypłyceniami, ale także wysepki. Istnienie katarakty uniemożliwia żeglugę na tym odcinku. Najczęściej jest ona możliwa jedynie w czasie podwyższonego stanu poziomu rzeki, np. po intensywnych opadach. Na Nilu jest w sumie 6 katarakt – współcześnie jedna na terenie Egiptu, pozostałe 5 w Sudanie. Warto jednak pamiętać, że niegdyś Egipt był znacznie większy i katarakty wchodziły w skład egipskiego imperium.
Souq – targowisko w Asuanie
W każdym egipskim większym mieście znajdziesz souq czyli lokalny bazar. Nie inaczej jest w przypadku Asuanu, będącego jednym z największych miast Egiptu. W porównaniu do souqów w Kairze, gdzie często wręcz trudno się przecisnąć, ten w Asuanie jest znacznie bardziej kameralny i tym samym przyjemniejszy. Znajdziesz tu wiele lokalnych wyrobów – dywany, lampy, rzeźby, tkaniny, ale także niesamowicie aromatyczne przyprawy, w tym szafran. Co na pewno uderzy Cię, szczególnie jeśli byłeś już w podobnym miejscu w Kairze czy Luksorze, w Asuanie sprzedawcy są mniej nachalni, a ceny mniej zawyżone.
Sami Egipcjanie mieszkający w Asuanie szczycą się tym, że tutaj pod tym względem turysta może się bardziej cieszyć takim spacerem, bo nie jest tak mocno zaczepiany, jak w innych turystycznych miejscach Egiptu. Ceny są oczywiście zawyżone, bo targowanie jest częścią tradycji, ale nie dochodzą do tak szalonych kwot, jak w innych miejscach. Naszym zdaniem, jeśli chcesz kupić egipskie pamiątki, zdecydowanie lepiej to zrobić właśnie w Asuanie na tutejszym souqu.
Im głębiej wejdziesz w tutejszy bazar, tym bardziej autentycznie i mniej turystycznie się zrobi. Nagle zobaczysz pojedynczych turystów, a więcej lokalsów robiących zakupy, pojawią się także uliczne stanowiska gastronomiczne, w których zjesz prawdziwą, egipską kuchnię, bez turystycznej otoczki i cen. My z wielkim smakiem jedliśmy właśnie wchodząc głęboko w souq w lokalu The Chef. Kilka stolików ustawionych na ulicy z krzesłami lub murkiem, na którym się siada. Menu wyłącznie po arabsku (polecamy zrobić zdjęcie Google Translate, które pomoże Ci w tłumaczeniu), ceny też arabskie (nie-turystyczne). Każde danie przyrządzane jest na Twoich oczach, na świeżo i serwowane na prostych, plastikowych talerzach. To zdecydowanie jedno z najpyszniejszych miejsc, w jakich jedliśmy w Egipcie i byliśmy jedynymi obcokrajowcami. Miejsce jest bardzo proste i pozbawione ozdobników, ale naprawdę wyśmienite i bardzo tanie. Za naszą dwójkę (posiłki i napoje) zapłaciliśmy odpowiednik 30 zł wychodząc szczęśliwi i nasyceni.
Elefantyna – nubijski spokój w Asuanie
Pomiędzy wschodnim a zachodnim brzegiem Nilu, zaledwie parę minut promem od Asuanu, znajduje się wyspa Elefantyna. Istniała tutaj od wieków, o czym świadczą m.in. tutejsze starożytne ruiny. Warto bowiem pamiętać, że Asuan był swego czasu ostatnim miastem Egiptu, dalej była Nubia. Tutaj znajdował się ważny port przeładunkowy, kwitł handel, była także I katarakta. Na wyspie istniała (i do dzisiaj można zobaczyć jej ruiny) świątynia egipskiego boga Khnuma, przedstawianego często jako postać mężczyzny z głową barana. To on miał być bóstwem odpowiadającym za kontrolowanie wód Nilu, życiodajne wylewy.
Na terenie ruin, które przyznamy, że są w dużo gorszym stanie niż pozostałe świątynie, które odwiedziliśmy w Egipcie i zrobiły na nas najmniejsze wrażenie, zachował się zabytkowy, jeden z najstarszych na świecie Nilometrów. Używany był jeszcze w XIX wieku – nie tylko do kontroli poziomu wody rzeki, ale także ilości żyznego mułu. Ruiny zwiedzać można wraz z tutejszym Muzeum Asuańskim, w którym zobaczyć można m.in. dowody istnienia na Elefantynie licznej społeczności żydowskiej. Wstęp płatny.
Elefantyna dzisiaj to jednak przede wszystkim 2 wioski nubijskie, w których do dzisiaj mieszka społeczność nubijska. Wioski Siou i Koti dzieli kilkuminutowy spacer, a sama wyspa wyłączona jest z ruchu samochodowego. Większość tutejszych domów zbudowano z cegły tworzonej z mułu nanoszonego przez Nil w czasie wylewów rzeki. Proste, tradycyjne, a przy tym często ozdobione pięknymi kolorami czy ściennymi malunkami. Nubijczycy wciąż kultywują tutaj swoje bogate tradycje, żyją w zgodzie ze swoją wielowiekową kulturą i religią. Dlatego też wybierając się tutaj pamiętaj o szacunku do lokalnej społeczności, zakryj kolana i ramiona. Na Elefantynie działa kilka malutkich guesthouse i knajpek, które cieszą się kameralną atmosferą i prostotą z dala od zgiełku miasta. To wąskie uliczki, w których warto się zatopić, na malutkich placykach zobaczysz owce czy kozy pośród radośnie biegających dzieci. Niesamowite, że tak blisko dość głośnego Asuanu, na Elefantynie jest zupełnie inny świat.
Na wyspę dopłyniesz feluką lub promem publicznym. Ten drugi kosztuje zaledwie 10 funtów egipskich (ok. 0,80zł) od osoby, pływa co 20-15 minut z portu obok KFC w Asuanie.
Monastyr St Simeon – zwiedzanie Asuanu
Zwiedzając Asuan na pewno od razu zwrócisz uwagę także na drugi brzeg Nilu, który w dużej mierze pozostaje tutaj niezamieszkany, a pustynia niemal wchodzi prosto do życiodajnej rzeki. Są jednak tutaj miejsca, które warto zobaczyć. Jednym z najciekawszych jest Monastyr St Simeon, który został założony w tym miejscu w VII wieku przez koptyjskich mnichów. Szukali oni miejsca odosobnienia, w którym będą mogli oddać się modlitwie w spokoju. Dzięki jego lokalizacji, mnisi mogli w ciszy medytować i modlić się, otoczeni z każdej strony pustynią. Co ciekawe, klasztor jest naprawdę wielkich rozmiarów, a jego wysokie mury mogą przypominać swego rodzaju fortecę. Mnisi bowiem musieli chronić się przed najazdami beduińskimi.
W czasach swojej świetności klasztor był w stanie pomieścić około 300 mnichów, a prócz cel była tutaj nawet stajnia, kuchnia czy kościół. Biorąc pod uwagę, że już w XIII wieku monastyr został opuszczony, jego współczesny stan jest naprawdę imponujący. W niektórych pomieszczeniach na parterze zachowały się także ścienne malowidła, przedstawiające m.in. św. Symeona – koptyjskiego pustelnika, będącego patronem klasztoru. Z racji swojej lokalizacji, do monasteru rzadko docierają turyści, dzięki czemu cieszyć się tutaj można kameralną atmosferą i wyobrazić sobie tą ciszę, która panowała, gdy klasztor był wciąż działającą pustelnią.
Wstęp do monastyru jest płatny – 100 funtów egipskich od osoby. Dopłynąć tutaj można np. feluką lub łódką motorową z Elefantyny. Z brzegu Nilu do monastyru jest do przejścia pieszo około 10 minut, nie jest to wymagający spacer, a wędrówka pustynnym piaskiem będzie piękną przygodą. Prosimy, nie korzystaj z wielbłądów, które oferowane są tutaj przez lokalsów. Serce pęka nam na widok, jak są tutaj traktowane. Możesz także wybrać się na nieco dłuższą wędrówkę i odwiedzić oddalone o około 45 minut spaceru Grobowce Szlacheckie. To miejsce pochówku możnych z czasów Starego i Średniego Państwa, które znajdują się przy wybrzeżu poniżej kopuły Abu-Hawa, będącej także świetnym punktem widokowym na Asuan.
Aga Khan – atrakcje Asuanu
Znajdujące się po zachodniej stronie Nilu, nieopodal Monastyru St Simeon piękne mauzoleum, widoczne jest już z oddali i intryguje wielu swoją architekturą. Stoi na wzgórzu ponad willą rodu Aga Khan – imamów szyickiej gałęzi islamu. Mauzoleum zostało ukończone w 1960 roku jako grobowiec i świątynia na cześć Aga Khana III, który zmarł w 1957 roku i był ważną osobą w świecie islamu. Mauzoleum zbudowane jest z różowego wapienia, otoczone wysokim murem, zwieńczone większą kopułą pośrodku oraz mniejszymi w każdym z rogów. Nie tak dawno – w lutym 2025 odbyła się tutaj uroczystość pogrzebowa, w trakcie której pochowano potomka Aga Khana III – jego najstarszego syna – Aga Khana IV będącego szanowanym na arenie międzynarodowej biznesmenem, filantropem i dyplomatą.
Do 1997 roku mauzoleum było otwarte dla zwiedzających – można było wejść do środka. Obecnie jednak pozostaje zamknięte – można je oglądać wyłącznie z zewnątrz. Pięknie wygląda szczególnie z poziomu wody – np. płynąć feluką, górując nad okolicą.
Rejs feluką w Asuanie – zwiedzanie Asuanu
Jednym z najpiękniejszych doświadczeń w Asuanie jest rejs tradycyjną feluką. To tradycyjne łodzie żaglowe z wielowiekową historią, które dzięki najczęściej dwóm łacińskim żaglom poruszają się dzięki sile wiatru po zamkniętych wodach Nilu, rzadziej po morzu. Spotkać je można jednak niekiedy także na Morzu Czerwonym czy Śródziemnym – znacznie rzadziej niż na Nilu. Taki rejs to niezwykła, spokojna przygoda, podczas której można spojrzeć na Nil, Asuan i jego okolice z innej perspektywy ciesząc się ciszą, której nie zapewnią łodzie motorowe.
Najpopularniejsze są rejsy feluką o zachodzie słońca – wtedy to wypływa ich na Nil całe mnóstwo wypełnione turystami. Na promenadzie wzdłuż Nilu spotkasz wiele osób, które oferować będą rejsy felukami. Często naciągają nieświadomych turystów na rejsy godzinne. W rzeczywistości trzeba pamiętać, że na Nilu nie ma silnych wiatrów, przez co feluka porusza się bardzo powoli. Przez to w godzinę nie sposób wiele zobaczyć – po krótkim czasie feluka będzie zmuszona zawracać. Wtedy jednak pełni niedosytu turyści są bardziej podatni na to, by dopłacić za kolejną godzinę lub dwie, a cena różni się od tej na brzegu. Dlatego też polecamy od razu wybrać dłuższy rejs i z góry ustalić cenę, by uniknąć nieprzyjemności na wodzie.
Koszt rejsu feluką
Działają większe feluki, które zabierają na pokład kilkanaście, a niekiedy nawet więcej osób, ale także malutkie, kameralne, które można wynająć na wyłączność ciesząc się kameralną atmosferą. Sami zdecydowaliśmy się właśnie na tą drugą opcję. Felukę dogadaliśmy nie w Asuanie, a na brzegu przy Monastyrze St Simeon. Widząc felukę na brzegu zapytaliśmy Egipcjan, czy moglibyśmy wybrać się na rejs. Oni byli już zajęci, ale wykonali telefon i po godzinie przypłynęła po nas feluka ze starszym lokalsem i jego wnukiem. Cenę ustaliliśmy z góry – 800 funtów za 2 osoby za dwugodzinny rejs (60 zł za 2 osoby), zaczynaliśmy po drugiej stronie Nilu przy St Simeon, kończyliśmy w Asuanie przy KFC.
Nie mieliśmy możliwości skorzystać z rejsu o zachodzie słońca ze względu na nasz wieczorny lot, ale nawet w ciągu dnia widoki były wspaniałe, a taki rejs polecamy. Zaznaliśmy niesamowitego spokoju i zobaczyliśmy miejsca, do których nie dotarlibyśmy bez feluki. Z wielką przyjemnością popłynęlibyśmy ponownie. Egipcjanin, mimo że nie mówił za wiele po angielsku, okazał się Nubijczykiem, starał się dzielić z nami swoją wiedzą o Nilu i tych okolicach. Podziwialiśmy połów ryb, sielankowe widoki na felukach, skaliste wypłycenia, ale także lokalsów na Nilu z dala od turystycznego zgiełku. Takie widoki są dla nas zawsze najcenniejsze – są bowiem po prostu prawdziwe, bez całej turystycznej otoczki.
Ogród botaniczny – co zobaczyć w Asuanie
Mając więcej czasu, prócz Elefantyny warto także rozważyć odwiedziny na drugiej wyspie w okolicy Asuanu – Wyspie El Nabatat, zwanej także Wyspą Kitchenera. Tą drugą nazwę zawdzięcza Lordowi Kitchenerowi – dawnemu jej właścicielowi. Był on wojskowym i w latach 1911-1914 służył jako Konsul Generalny Egiptu. To właśnie on zaczął na wyspie sadzić egzotyczną roślinność tworząc zalążki dzisiejszego Ogrodu Botanicznego, który znajduje się na wyspie. To popularne miejsce wśród Egipcjan, ale zyskuje popularność także wśród turystów. Na wyspę dopłynąć można feluką, ogród można odwiedzać codziennie od godziny 10 do 16/17. Wstęp płatny – na moment pisania tego tekstu jest to 50 funtów egipskich dla nie-Egipcjan. My z racji ograniczonego czasu, nie wybraliśmy się na tą wyspę ani ogrodu, podziwialiśmy ją jedynie podczas rejsu feluką.
Feryal garden – zwiedzanie Asuanu – punkt widokowy
To chyba najlepszy punkt widokowy w całym Asuanie, a przy okazji przyjemna oaza zieleni odgradzająca od zgiełku miasta. Ogród, który powstał w połowie XX wieku jako park publiczny, jest bardzo lubiany przede wszystkim przez egipskie rodziny i dzieci, które mogą złapać wytchnienie od słońca w cieniu bujnych drzew. Do tego z tutejszych tarasów można podziwiać po prostu doskonałe widoki na Nil, na płynące nim feluki z białymi żaglami, na wyspę Elefantynę i drugi brzeg Nilu. Jeśli szukasz miejsca na podziwianie Nilu o złotej godzinie lub zachodzie słońca, Feryal Garden jest do tego stworzony. Do tego nie dociera tutaj zbyt wielu turystów, co jest dodatkowym atutem.
Wstęp dla obcokrajowców jest płatny – 50 funtów egipskich (3zł). Pod parkiem znajduje się darmowy parking. Nieopodal ogrodu jest także Muzeum Nubijskie, które skupia się na kulturze, dziedzictwie, historii i tradycjach ważnego dla Egiptu lubu Nubijczyków.
Tama, Wysoka Tama Asuańska
Przez wieki życie i rolnictwo w Egipcie opierało się o wylewy Nilu, które nanosiły żyzne muły i nawadniały tereny dając im życiodajną wodę. Wraz jednak z postępem i urbanizacją, powstawaniem kolejnych miast, wiosek, ale także zapotrzebowaniem na energię elektryczną, podjęto decyzję o zbudowaniu tamy na Nilu. Głównym celem powstania tamy było uregulowanie rzeki i opanowanie powodzi. Tak też końcem XIX wieku powstała Tama Asuańska, która zbudowana została w latach 1898-1902 przez Brytyjczyków. Była ona dwukrotnie podwyższana, ale nawet to okazało się niewystarczające. Dlatego też w XX wieku podjęto decyzję o zbudowaniu nowej, tzw. Wysokiej Tamy Asuańskiej w górę Nilu.
Wielka, czy też Wysoka Tama Asuańska to jedna z największych zapór wodnych na świecie i jeden z symboli współczesnego Egiptu. Tama zbudowana została w latach 60. XX wieku, ma długość 3600 m i wysokość aż 111 m. Moc elektrowni wodnej na tej tamie to aż 2,1 gigawata i dzięki jej budowie udało się doprowadzić elektryczność do wielu wiosek, które dotąd pozbawione były prądu. Budowa ruszyła po objęciu władzy przez Nasera, który sprawował władzę autorytarną w Egipcie do 1970 roku (w tym roku ukończono też budowę). Jej budowa została sfinansowana przez zyski z Kanału Sueskiego, ale częściowo także przez ZSRR. Dlatego też w bezpośredniej okolicy Wielkiej Tamy stoi wielki pomnik w kształcie lotosu, który postawiony został na znak przyjaźni egipsko-radzieckiej.
Sam przejazd Wysoką Tamą Asuańską jest darmowy, natomiast zatrzymujący się tutaj muszą kupić bilet wstępu. Tamą można spacerować, są tutaj na tamie punkty widokowe. Na punktach widokowych ponownie sprawdzane są bilety wstępu. Natomiast nie ma możliwości zrobienia żadnego zdjęcia tamy spoza tamy. Warto bowiem pamiętać, że jest to obiekt o strategicznym znaczeniu, tak też z obu stron otoczony jest przez bazy wojskowe i drut kolczasty.
Jezioro Nasera – atrakcje Asuanu
Wraz z powstaniem Wysokiej Tamy Asuańskiej, powstał także sztuczny zbiornik wodny w postaci Jeziora Nasera (nazwę wziął od nazwiska dyktatora egipskiego). To jedno z największych na świecie sztucznych jezior, osiąga nawet 180m głębokości, a jego całkowita powierzchnia wynosi 5250 km2. Co ciekawe, kilkanaście procent jeziora znajduje się na terenie Sudanu, tam nosi inną nazwę – jeziora Nubia. Jego powstanie pozwoliło uregulować Nil i zapobiegać powodziom, rozwinąć rybołóstwo, dało także zapasy wody, które w razie potrzeby i braku opadów przez długi okres czasu, są w stanie zabezpieczyć ludność na wypadek suszy.
Budowa tamy i powstanie jeziora ma jednak także negatywne skutki. Po pierwsze, utworzenie jeziora wymusiło wysiedlenia ludności zamieszkującej tereny będące dzisiaj na dnie jeziora. Szacuje się, że łącznie wysiedlono 100 000-120 000 osób. Innym, bardzo ważnym skutkiem budowy tamy i regulacji Nilu jest zahamowanie naturalnego procesu nawadniania i użyźniania terenów rolnych. Dotąd wylewający Nil regularnie nanosił żyzny muł, który nie tylko użyźniał gleby, ale także służył jako budulec – tworzono z niego cegły, m.in. w wioskach nubijskich. Rolnicy musieli zacząć stosować sztuczne nawozy, a tereny uprawne wzdłuż Nilu regularnie się zmniejszają – równocześnie powiększają się tereny pustynne. W celu ratunku dla pół uprawnych w latach 90. ruszył projekt budowy specjalnych kanałów irygacyjnych.
Ważnym skutkiem budowy tamy i powstania jeziora Nasera było także zniszczenie wielu ważnych stanowisk archeologicznych, które przetrwałt tysiące lat. Dlatego też UNESCO ruszyło z ważną akcją ocalenia niektórych stanowisk archeologicznych – w tym m.in. Abu Simbel i świątyni Philae.
Świątynia Philae – zwiedzanie Asuanu
Najważniejszą i najpiękniejszą świątynią starożytną w Asuanie pozostaje Świątynia Philae znajdująca się na oddzielnej wyspie, pomiędzy starą a Wysoką Tamą Asuańską, na wysokości I katarakty. Przez wieki znajdowała się ona na Wyspie Philae, współcześnie jest ona w nieco innym miejscu. Jeszcze w starożytności wierzono, że jednym z pierwszych lądów, jakie wynurzyły się z Chaosu była właśnie wyspa Philae. Istotne znaczenie tej wyspy i znajdujących się na niej świątyń podkreśla fakt, że była ona ostatnim miejscem kultu egipskiego. Została zamknięta dopiero w VI wieku za sprawą rozprzestrzeniającego się chrześcijaństwa i oficjalnego zakazu egipskich kultów wydanego przez cesarza Justyniana.
Do dzisiaj zobaczyć można potężne pylony, prowadzące do świątyni Izydy, salę hypostylową, jest tutaj także kiosk z czasów Trajana. Najstarsze odkryte tutaj ruiny pochodzą jeszcze z IV wieku p.n.e. Były tu także kaplice Ozyrysa, Horusa. Za czasów greckich i rzymskich świątynia była rozbudowywana i powiększała swoją powierzchnię.
Co jednak ciekawe, dzisiaj świątynia stoi w innym miejscu, a związane jest to z budową Wielkiej Tamy, które doprowadziło do spiętrzenia wód na Nilu. Tym samym wyspa i świątynia była zalewana i ulegała zniszczeniu, mimo tylu wieków istnienia. W dużej mierze bezpowrotnie ucierpiały m.in. zabytkowe i cenne polichromie pokrywające ściany. Dlatego też UNESCO podjęło działania ratujące tak Świątynię Philae, jak i inne cenne zabytki starożytnego Rzymu (m.in. Abu Simbel). Świątynia została rozebrana, a dalej kamień po kamieniu odbudowana w oryginalnej formie na innej wyspie (Agilkia), dzięki czemu dzisiaj znajduje się w bezpiecznym miejscu.
Do świątyni dostać się można wyłącznie łódką, która odpływa ze specjalnego portu Marina Philae Temple. Uwaga – na miejscu są tabliczki z oficjalnymi cenami łódek – mimo wszystko na pewno lokalsi będą próbować zawyżać cenę – trzeba uzbroić się w cierpliwość i stanowczo negocjować. Wstęp do świątyń jest płatny na miejscu w kasie biletowej. My niestety, z racji ograniczonego czasu i konieczności dotarcia na lotnisko, widzieliśmy ją jedynie z pobliskiej wioski w oddali.
Nubijczycy – co zobaczyć w Asuanie
W okolicy Asuanu, ale także po drodze między Luksorem a Asuanem zobaczyć można wiele wiosek nubijskich. Wyróżniają się one charakterystycznym budownictwem, prostotą wzbogacaną kolorami, ale także ciekawą kulturą i tradycją. Nubijczycy od wieków zamieszkiwali tereny pomiędzy Asuanem a Chartumem (dzisiejszy Sudan). Nubijczycy znani byli ze świetnych zdolności łuczniczych, a ich tereny wielokrotnie najeżdżane przez Egipt ze względu na bogate złoża złota. Niegdyś Nubijczycy stworzyli potężne królestwo, które śmiało dorównywało ówczesnemu Egiptowi, władane było przez wojownicze królowe. Zamieszkiwali tereny pomiędzy I a VI kataraktą, czyli środkowy bieg Nilu. Swoją nazwę – Nubia zyskała za czasów rzymskich i odnosiła się właśnie do złóż złota.
Nubia w VII wieku n.e. została najechana przez Arabów i tym samym odizolowana od chrystianizowanych terenów w pobliżu. Do dzisiaj widać, że Nubijczycy są bardziej religijnym ludem muzułmańskim, ubierają się skromniej niż Egipcjanie. Dlatego też wybierając się do nubijskich wiosek, dobrze jest zasłaniać ciało i nie epatować nagością – z szacunku do religii i tradycji. Wielu Nubijczyków musiało się przesiedlić ze swoich wiosek wraz z budową Wielkiej Tamy Asuańskiej i powstaniem Jeziora Nasera. Właśnie dlatego dzisiaj można zobaczyć wiele wiosek nubijskich także na północ od Asuanu.
Kulturę Nubijczyków w Asuanie dokładnie opowiada Muzeum Nubijskie. Popularną atrakcją turystyczną jest także wioska nubijska po drugiej stronie Nilu (Nubian Eco Village), do której pływa z Asuanu prom. Z racji jednak tego, że jest to obecnie jedno z najpopularniejszych wśród turystów miejsc, nie jest ono dzisiaj autentyczne, a wiele budynków powstało ściśle pod turystów. Przyjeżdżają tutaj tłumy turystów – tak promami, jak i autokarami. Jest jednak w okolicy Asuanu miejsce, które pozostało z dala od turystycznego zgiełku i komercji i można z bliska zobaczyć nubijskie budownictwo i spotkać prawdziwych Nubijczyków.
Wioska nubijska Manteqet as Sad Al Aali
Dotarliśmy tutaj nieco przypadkiem, szukając dobrego punktu widokowego na Nil w okolicy starej tamy i nieco bardziej dzikiego wybrzeża. Wioska jest niesamowicie spokojna, pozbawiona komercyjnych zabudowań, parkingów. Najlepiej auto zostawić w górnej części i dalej w dół ruszyć już pieszo. Tym bardziej, że trudno tutaj spotkać inne auta, a droga coraz mocniej się zwęża, aż przechodzi w strome podjazdy i schodki.
Wioska pełna jest uroczych, stworzonych z cegieł z mułu rzecznego domów pomalowanych na fantazycjne kolory. Wiele z nich ozdobionych jest uroczymi malunkami. Spotkać tu można mieszkańców i obserwować ich codzienność, życie rodzinne. Chętnie pozdrawiają przybyszy, niekiedy próbując rozmawiać, jest to jednak utrudnione, bo mało kto mówi tutaj po angielsku. Ich jednak życzliwość i gestykulacja prowadzi do porozumienia z obu stron. W niższej części wioski znajdziesz malutki meczet i piękny punkt widokowy na Nil. Pamiętaj, by zakryć swoje kolana, ramiona, dekolt. Nubijczycy są bardzo tradycyjnym narodem, a nagość jest naruszeniem ich bezpiecznej przestrzeni i kultury.
Asuan – informacje praktyczne – samodzielne zwiedzanie Asuanu
Poniżej znajdziesz informacje praktyczne dotyczące zwiedzania Asuanu oraz mapę atrakcji, które opisaliśmy w tekście powyżej. Dzięki temu łatwiej będzie Ci się poruszać po mieście. Do Asuanu dotarliśmy wynajętym samochodem (wynajem w Hurghadzie), jechaliśmy tutaj z Luksoru. Jako że po drodze zwiedzaliśmy wioski podziwiając zwykłe, codzienne życie wzdłuż Nilu, a także wybraliśmy się m.in. do świątyń Kom Ombo i Edfu, podróż zajęła nam cały dzień – od rana do zachodu słońca. Bez zatrzymywania trasa ta zajęłaby nam około 4h. Przyznamy jednak, że bardzo podobała nam się droga – pola uprawne, obserwowanie rybaków, spacery po wioskach i miasteczkach. Nie żałujemy więc, że nie dotarliśmy do Asuanu wcześniej. Chcieliśmy zobaczyć prawdziwy Egipt, pozbawiony turystycznej otoczki i to nam się udało właśnie dzięki tej drodze.
Jadąc między Asuanem a Luksorem musisz jednak nastawić się na liczne progi zwalniające, wielokrotnie wyprzedzające auta, tuk tuki, motory i zupełnie inny styl jazdy niż w Europie. To całkowicie normalne i nie ma czego się obawiać. Należy po prostu mieć oczy dookoła głowy i jechać tak, jak inny kierowcy dookoła. Niekiedy zdarzają się check pointy – na żadnym nie mieliśmy ani jednego problemu. Pytano nas z jakiego kraju pochodzimy, dokąd się udajemy, nie sprawdzano nawet dokumentów. Pod tym względem droga szła bardzo sprawnie i sympatycznie.
Zwiedzanie Asuanu – mapa atrakcji
Asuan noclegi – zwiedzanie Asuanu
Wybierając się do Asuanu, masz szeroką gamę wyboru miejsca na nocleg. My wybraliśmy nocleg w samym sercu miasta – blisko souqu i codziennego życia. Nocowaliśmy w Hapi Hotel i choć było dość głośno (także nocą), byliśmy zadowoleni. Do odgłosów miejskich w Egipcie zdążyliśmy się już przyzwyczaić, tutaj miasto nie zasypia. Pokój zaś był przestronny, bardzo czysty, a w cenie noclegu były także śniadania. Tuż obok hotelu zaparkowaliśmy bez problemu auto na darmowym parkingu, mogliśmy dojść pieszo tak na souq, jak i do portu, a w bezpośredniej okolicy hotelu było wiele kawiarni i herbaciarni z shishą, gdzie wieczorami mogliśmy się przyglądać zwykłemu życiu Egipcjan. Do tego w Asuanie łatwiej było nam się cieszyć takimi spokojnymi obserwacjami, bez nachalnego zaczepiania i naciągania.
Jeśli jednak szukasz spokoju i nie masz ze sobą auta, warto rozważyć także nocleg na wyspie Elefantynie, w jednej z wiosek nubijskich. Działa tam kilka uroczych, kolorowych pensjonatów, a życie płynie w zupełnie innym, bardzo spokojnym tempie. Nie jeżdżą tutaj auta, restauracji działa dosłownie kilka, nie ma całego zgiełku miasta, który niektórych może przytłoczyć w Asuanie. Można w ciszy obserwować Nil i proste życie mieszkańców Elefantyny. To na pewno dobry pomysł dla tych, którzy szukają spokoju i wyciszenia, a przy tym nie szukają luksusów.
Lotnisko w Asuanie
Jeśli z Asuanu planujesz wybrać się np. do Kairu, najszybszym sposobem jest wybranie samolotu. Działa tutaj kilka egipskich linii lotniczych, które kilka razy dziennie wykonują loty na trasie Kair-Asuan. Kupując bilety z dużym wyprzedzeniem, można niejednokrotnie złapać ceny niższe niż w przypadku przejazdu pociągiem pomiędzy stolicą a Asuanem, którym podróż zajmuje dużo więcej czasu. Lot bezpośredni trwa 1,5h i można go odbyć z liniami lotniczymi EgyptAir, Air Cairo, Nile Air. Osoby, które mają bilety lotnicze z lotniska w Asuanie mogą za darmo przejechać przez Wielką Tamę asuańską po okazaniu biletu lotniczego, nie można jednak się na niej zatrzymać (nawet na zdjęcie) bez uiszczenia opłaty za zwiedzanie tamy.
Loty odbywają się z nowego lotniska w Asuanie (Aswan International Airport), które jest mocno oddalone od centrum, po drugiej stronie Nilu. Dlatego też swoją podróż do portu lotniczego należy dobrze rozplanować, by nie spóźnić się na samolot. Równocześnie – na teren lotniska wpuszczane są wyłącznie osoby, które mają lot nie wcześniej niż 3h przed odlotem. Wchodząc na lotnisko od razu przechodzi się przez pierwszą kontrolę bezpieczeństwa i paszportów. Jednak ta główna, przed wejściem pod gate – jest bardzo gruntowna i zajmuje mnóstwo czasu. Kolejki są osobne dla kobiet i mężczyzn.
Lotnisko jest nowe, na chwilę pisania tego tekstu nie ma tam zbyt wielu sklepów czy lokali gastronomicznych. Jeśli wynajmujesz auto – na tą chwilę na lotnisku nie ma stanowisk wypożyczalni samochodów. Oznacza to, że oddając tutaj auto – przyjedzie po nie pracownik wypożyczalni z miejsca, w którym auto wypożyczasz, podobnie, gdy chcesz odebrać auto właśnie stąd. Właśnie dlatego spotkasz się z wysokimi opłatami za wypożyczenie auta w Asuanie i z wysoką one way fee. Sami oddawaliśmy auto właśnie w Asuanie i one way fee wynosiła około 100 dolarów – po auto przyjechał z Hurghady (oddalonej kawał drogi stąd) pracownik, od którego parę dni wcześniej wypożyczaliśmy auto w Hurghadzie. Jeśli masz więcej czasu na pokonywanie odległości – zdecydowanie lepiej auto wypożyczać i zwracać w Hurghadzie lub Kairze, by ominąć te opłaty. My niestety nie mogliśmy sobie na to pozwolić ze względu na ograniczony czas podróży.
Czy warto odwiedzić Asuan? Zwiedzanie Asuanu na własną rękę
Asuan bez wątpienia jest miejscem, które warto odwiedzić w Egipcie. Nie udało nam się niestety zobaczyć wszystkiego ze względu na ograniczony czas naszej podróży. Tym samym nie dotarliśmy do Abu Simbel, o czym bardzo marzyliśmy – to udało się Karolinie podczas jej podróży w 2008 roku i do dzisiaj pozostaje ono najbardziej wyraźnym wspomnieniem z tamtej podróży. Co ciekawe, mało brakowało, by świat na zawsze utracił te cenne świątynie w Abu Simbel ze względu na budowę Wysokiej Tamy. Świat zawdzięcza ocalenie tego miejsca… Polakom! W 1964 pod czujnym okiem profesora Kazimierza Michałowskiego Polacy… przenieśli świątynię w inne, bezpieczniejsze miejsce.
Nie dotarliśmy także fizycznie do świątyń Philae obserwując ją jedynie z brzegu. Gdybyśmy zrezygnowali z rejsu feluką – udałoby nam się dotrzeć do świątyni. Ale… ten rejs był tak wspaniałym i jedynym w swoim rodzaju doświadczeniem, że przyznamy, że nie zastąpilibyśmy go żadną świątynią. Tym bardziej, że sporo już się ich w Egipcie udało zobaczyć i na pewnym etapie podróży człowiek zaczyna szukać nieco innych atrakcji i widoków niż starożytne świątynie.
Asuan jest zdecydowanie mniej nastawiony na turystów niż Luksor czy Kair, co jest przyjemnym doświadczeniem. Nie spotkaliśmy się tutaj z zaczepianiem, naciąganiem i mocnym zawyżaniem cen. Było naprawdę przyjemnie i prawdziwie. Do tego wioski nubijskie, pustynia z drugiej strony Nilu i przepiękne ruiny monastyru były pięknym akcentem podczas naszego zwiedzania Asuanu. Dotarliśmy tutaj samodzielnie wynajętym autem z Luksoru, wydostaliśmy się z Asuanu samolotem, którym ruszyliśmy do Kairu, by odkrywać kolejne zakątki Egiptu. Gdybyśmy mieli więcej czasu, na pewno ruszylibyśmy dalej wynajętym autem, ale odległości w Egipcie są naprawdę potężne, a ich pokonanie wymaga większej ilości czasu. Jesteśmy jednak zdania, że Asuan zdecydowanie warto odwiedzić. A ten wpis mamy nadzieję, że Ci w tym pomoże.
Dziękujemy!
We wpisie tym znajdziesz linki afiliacyjne. Rezerwując nocleg za ich pomocą otrzymujemy małą prowizję, dzięki której utrzymujemy bloga. Cena dla Ciebie pozostaje taka sama, my zaś możemy dalej tworzyć tutaj darmowe treści dla szukających podróżniczych inspiracji. Z góry dziękujemy Ci bardzo za Twoje wsparcie w rozwoju tego bloga.
Wybierasz się w podróż?
- Szukasz inspiracji podróżniczych? Zobacz inne nasze posty!
- Zobacz nasz interaktywny przewodnik po Malcie, Gozo i Comino w formie e-booków! Idealne kompendium wiedzy na temat Malty i podróży dookoła tego kraju!
- Zobacz nasz interaktywny przewodnik po Rzymie! Znajdziesz go na Rzymbook.pl!
- Piszemy przewodnik po naszym rodzinnym Podkarpackiem! Więcej znajdziesz tutaj – Podkarpackie do zobaczenia – nie przegap!
- Zaglądnij do nas też w social mediach! Tutaj znajdziesz nas na Instagramie, Facebooku i Youtubie!
12 komentarzy
Och bardzo chce tam pojechać…
Egipt jest nieco trudniejszy w samodzielnej podróży ze względu na brak informacji, ale mamy nadzieję, że nasze teksty w tym pomogą 🙂
Pięknie to wygląda 😄
Bardzo ciekawe miejsce i warte zobaczenia 🙂
Tam nie dotarłem 🙂
Asuan to ciekawe miasto, warto je zobaczyć 🙂
Świetny przewodnik, mam nadzieję, że kiedyś mi się przyda 🙂
Już niebawem dokładnie opiszemy kolejne ciekawe miejsca w Egipcie 🙂
Super, liczę na to że kiedyś się przyda 😉
Niebawem opublikujemy kolejne egipskie wpisy 🙂
Fajnie, że wszystko jest tak szczegółowo opisane, bo jak się szuka informacji o Asuanie, to większość przewodników skupia się tylko na tych najbardziej znanych miejscach. Mam pytanie o transport – czy poruszanie się po mieście jest wygodne, czy raczej trzeba wszędzie brać taksówkę? Bo w niektórych miejscach w Egipcie słyszałem, że lepiej się targować i uważać na ceny, a nie wiem, jak to wygląda tutaj. No i zastanawiam się nad rejsem po Nilu – warto brać taką całodniową wycieczkę, czy lepiej samemu coś zorganizować? Bo widziałem, że są opcje na kilka godzin i takie dłuższe, ale nie wiem, czy to nie jest trochę męczące w upale.
Dzięki za miłe słowa 🙂 My mieliśmy rejs dwugodzinny, nagraliśmy go sobie na miejscu – zapytaliśmy na jednej feluce czy jest możliwość z nimi popłynąć – byli już zajęci, ale nagrali nam innego „kapitana” i umówiliśmy się na cenę. Z chęcią popłynęlibyśmy jeszcze jedną godzinę więcej (czyli w sumie 3h), ale cały dzień raczej nie… Są turystyczne wycieczki – na dużo większych felukach (ale to już zupełnie inny klimat, atmosfera i trudno złapać ten spokój), a możesz sobie nagrać nawet w porcie z lokalsem taką wycieczkę prywatną i z góry umówić się na cenę – targuj.
Co do poruszania się po Asuanie – na Elefantynę płyniesz promem – za grosze, jeśli na drugą stronę Nilu pod monastyr – złapaliśmy łódkę z lokalsem na Elefantynie za grosze, pod ogród podjechaliśmy swoim autem (możesz śmiało też pieszo lub taksówką). Pod tamę już jest spory kawałek, więc tu już konieczne auto, na Philae też jest spory kawałek do portu. Ogólnie targowanie się jest częścią kultury, więc zdecydowanie tak, choć w Asuanie pod tym względem i tak jest przyjemniej – ceny nie są tak zawyżone, jak np w Luksorze czy Kairze/Gizie.