Zastanawiasz się, co zobaczyć w Omanie? To piękne państwo rozciągające się pomiędzy górami a oceanem chodziło nam po głowie od długiego czasu i było wielkim marzeniem, które postanowiliśmy wreszcie spełnić. Perła Półwyspu Arabskiego, która skradła już nie jedno serce, zachwyciła i nas, szybko wskakując w nasze TOP5 odwiedzonych krajów świata. Państwo majestatycznych gór, pięknych plaż, fascynujących meczetów i fortów, obłędnie pięknych wąwozów z lazurową wodą, ale także wyjątkowej tradycji i życzliwych ludzi zachwyca na każdym kroku i przenosi do baśni tysiąca i jednej nocy.
We wpisie tym zabieramy Cię na wspólne zwiedzanie Omanu, jego atrakcji i najpiękniejszych miejsc. Zobaczyliśmy je podczas tygodniowej podróży wynajmując auto z napędem 4×4 na lotnisku w Muscacie, do którego dolecieliśmy liniami Wizzair z lotniska w Abu Dhabi. To jedna z najpiękniejszych i najbardziej fascynujących podróży w naszym życiu i mamy nadzieję, że wpis ten utwierdzi Cię w przekonaniu, że Oman warto odwiedzić! Ruszamy po atrakcje Omanu!
Co zobaczyć w Omanie – atrakcje Omanu – Sułtanat Omanu – perła Półwyspu Arabskiego
Poniżej znajdziesz odpowiedzi na pytanie – co zobaczyć w Omanie i jakie atrakcje Omanu warto odwiedzić! Opisaliśmy je dokładnie w takiej kolejności, w jakiej sami je odwiedzaliśmy podczas naszej tygodniowej podróży dookoła tego pięknego kraju. Pod koniec wpisu znajdziesz także mapkę, na której zamieściliśmy wszystkie opisane niżej miejsca. Ruszamy na zwiedzanie Omanu!
Muscat – stolica Omanu
Nie sposób ruszyć odkrywać Oman bez poznania z bliska stolicy tego kraju, czyli intrygującego Muscatu. To ciekawe miasto, w którym możesz zatopić się w arabskie tradycje, bogactwo tego kraju, ale bez błyszczących wyszlifowanych posadzek, jak w Abu Dhabi czy Dubaju. Dzięki temu nam bardziej podobał się klimat i atmosfera stolicy Omanu, która wciąż pozostaje autentyczna, mimo niewątpliwego postępu tego miasta i jego bogactwa.
Będąc w Muscacie, koniecznie wybierz się do pięknego meczetu Sultan Qaboos, tzw. Wielkiego Meczetu. To absolutny architektoniczny majstersztyk, który zachwyca piękną, elegancką architekturą, która mimo wielu zdobień, wciąż wydaje się niebywale lekka. Nie-muzułmanie mogą odwiedzać meczet codziennie w godzinach 8-11, wstęp bezpłatny i nie wymaga żadnej rezerwacji biletów. Pamiętaj jednak o odpowiednim stroju – zakryte ramiona, kolana, a kobiety także zakryte włosy, a wchodząc do sal modlitewnych musisz ściągnąć obuwie i zostawić je na specjalnych półkach przed wejściem.
Z naszej strony polecamy wybrać się także do nieco starszych, ale bardzo klimatycznych meczetów w Muscacie: Mohammed Al Ameen Mosque, Alqurum Mosque i przepiękny Asma Bint Alawi Mosque. Te ostatnie 2 możesz połączyć z wizytą w Królewskim Teatrze Operowym, którego wnętrza można zwiedzać. Nam niestety brakło już czasu na wnętrza teatru, ale jesteśmy pewni, że do Muscatu jeszcze wrócimy.
Nie sposób także ominąć tradycyjnego souqu w Muscacie – Mutrah Souq i nadmorskiej promenady wzdłuż souqu. To właśnie tutaj zobaczysz najbardziej autentyczne oblicze Muscatu. Jest to także doskonałe (i tanie) miejsce na zakup pamiątek. A najlepszą pamiątką z Omanu bez wątpienia jest kadzidło, które od wieków było i wciąż jest jednym z najważniejszych lokalnych dóbr. Niegdyś to właśnie kadzidło dało bogactwo Omanowi. A dzisiaj zapach unoszący się tutaj na każdym kroku koi zmysły. Do kadzidła dokup sobie także specjalną drewnianą lub ceramiczną kadzielnicę, która nie zajmuje wiele miejsca, a jest doskonałą pamiątką z Omanu. Ten zapach będzie Cię prześladował na każdym kroku, już od momentu, gdy wylądujesz na lotnisku w Muscacie. I z przyjemnością palimy w domu kadzidło po powrocie, dzięki czemu przywołujemy cudowne wspomnienia z tego kraju. Jak w wielu arabskich krajach – targowanie ceny jest częścią tradycji, choć tutaj nie w tak szalony sposób jak w Egipcie czy Tunezji. Ceny nie są nadto podbijane. Możesz także kupić sobie piękne, haftowane chusty czy tradycyjne omańskie czapeczki (kuma).
Zwiedzając Muscat wybierz się także pod oryginalny i bardzo wyróżniający się Pałac Sułtana w Al Saidiya St. Old Muscat. Jak pewnie zobaczysz – sułtan lubował się w kolorach, a jego pałac jest najbardziej charakterystycznym budynkiem w całym Muscacie. Dla jednych kicz, dla innych dzieło sztuki. Nam się spodobał, a do tego piękne kwiaty dookoła i eleganckie zabudowania rządowe dodają uroku. Pałacu nie można zwiedzać, ale możesz śmiało stanąć pod bramą i zrobić zdjęcia. Na zachód słońca zaś wybierz się na wzgórze, na którym stoi Muscat Marine Tower, w okolicy ogrodów Riyad. To świetne miejsce, by podziwiać góry otaczające Muscat i jego białe zabudowania o złotej godzinie. Wchodząc pod wieżę weź ze sobą wygodne, sportowe buty – podejście jest dość ostre. Niestety nie mieliśmy czasu więcej zobaczyć w Muscacie, ale pamiętaj, że znajdziesz tu także kilka ciekawych muzeów – np. Muzeum Narodowe czy też poświęcone wojsku Omanu. Jeśli się wybierzesz – daj znać jak było i czy warto!
Bimmah Sinkhole – co zobaczyć w Omanie
Jedno z najpopularniejszych i najłatwiej dostępnych miejsc w Omanie, szczególnie, jeśli szukasz czegoś stosunkowo blisko stolicy – Muscatu i nie masz auta z napędem 4×4. Bimmah Sinkhole to przepiękny, naturalny lej krasowy w wapieniu, otoczony pustynią. Wypełniony jest lazurową wodą, która zmienia swój kolor w zależności od wysokości słońca i światła. Położony jest na ogrodzonym terenie i otoczony przyjemnym parkiem i jest popularnym miejscem nie tylko wśród turystów, ale także wśród lokalsów. Ci przybywają tutaj szczególnie w piątki i soboty, które są ich dniami wolnymi od pracy. Dlatego, jeśli masz możliwość, polecamy Ci omijać te dwa dni tygodnia, by mieć nieco bardziej kameralną atmosferę.
W Bimmah Sinkhole można pływać i jest to niezwykłe doświadczenie. Otoczony jest u góry murkiem, a w dół zejdziesz betonowymi schodkami, gdzie możesz wejść do wody lub po prostu usiąść na brzegu i oddać się naturalnemu spa. Wszystko za sprawą uroczych rybek, które żyją w tym naturalnym basenie – gdy tylko przestaniesz się ruszać, podpłynie cała ławica, która delikatnie będzie podgryzać martwy naskórek Twoich stóp. Jeziorko ma 50 m szerokości i aż 20 m głębokości i powstał w wyniku zapadnięcia się warstwy powierzchniowej, pod którą znajdowała się woda. Krążą jednak legendy, wedle których jeziorko powstało w wyniku uderzenia meteorytu.
Miejsce to jest dość popularne wśród turystów, ale także lokalsów, tak więc poza porankami i bardzo późnym popołudniem, trudno tutaj o kameralną atmosferę. Bimmah Sinkhole i otaczający je ogród ogrodzone są siatką i wchodzi się tutaj przez bramkę otwartą od rana do wieczora. Wstęp jest całkowicie darmowy, a pod samym wejściem znajdziesz duży, darmowy parking. Na terenie ogrodu są także toalety.
Jako że miejsce to jest popularne wśród tubylców, obowiązkowo, by wejść na teren, należy być odpowiednio ubranym – tj. zakryte kolana i ramiona, także jeśli planujesz pływać. Informuje o tym już znak na wejściu, nie jest tutaj mile widziane bikini. Szanujmy lokalną kulturę i zwyczaje i nie eksponujmy nadto swojego ciała, które zawstydzać może Omańczyków.
Wadi Al-Arbeieen – co zobaczyć w Omanie
Będąc w okolicy Bimmah Sinkhole, aż grzechem byłoby nie wybrać się także do Wadi Al-Arbeieen, które jest jednym z naszych ulubionych miejsc w całym Omanie. Duży wpływ ma na to fakt, że na całej trasie przez to wadi spotkaliśmy tylko dwójkę Francuzów, poza naszą czwórką nie było tutaj nikogo innego. Tak więc mieliśmy to cudowne miejsce na wyłączność i mogliśmy się cieszyć kameralną atmosferą, ciszą i kąpielami w orzeźwiającej wodzie bez zbędnego towarzystwa.
Swoją wędrówkę zaczęliśmy w malutkiej, lokalnej wiosce (zaznaczyliśmy Ci w mapce pod koniec tego wpisu), gdzie zostawiliśmy swoje auto z rzeczami i ruszyliśmy w drogę. Możesz tutaj napełnić sobie wodę pitną do butelki z kranika, które dostępne są w wielu miejscach Omanu i zdecydowanie Ci to polecamy – przed Tobą długa wędrówka i to Twoja jedyna szansa na wodę pitną zanim wrócisz do auta. Swoją wędrówkę rozpoczniesz w palmowym gaju i stąd masz dwie możliwości. Możesz albo ruszyć murkiem kanału irygacyjnego, który w pewnym momencie przestanie być dostępny i będziesz musiał zejść w dół prosto do wąwozu. Możesz także iść od razu środkiem wąwozu, a w drodze powrotnej, by skrócić sobie drogę, część trasy przejść właśnie murkiem kanału irygacyjnego. My wybraliśmy właśnie drugą opcję i przyznamy, że bardzo nam się podobało, a widoki były obłędnie piękne.
Pamiętaj jednak, że nie jest to krótka wędrówka, potrzebujesz wygodnych butów na wędrówki górskie lub butów do pływania, które nie będą się ślizgać. W większości bowiem będziesz iść skałami, niekiedy będziesz musiał także przejść po prostu wodą, bo innej drogi nie będzie. Szlak może niekiedy być nieco trudny do znalezienia, ale gdy się przyglądniesz – zobaczysz, że na skałkach namalowane są farbą kropki, które wyznaczają trasę, którędy iść. Nie kombinuj – podążaj za kropkami.
Po ok. 4km wędrówki przez wąwóz dotrzesz do uroczego wodospadu, a po kolejnych 2 km dotrzesz do miejsca, gdzie nie masz już innej możliwości – jeśli chcesz iść dalej do ostatniego, najbardziej spektakularnego wodospadu – musisz wskoczyć do głębokiej wody i dalej płynąć. Właśnie dlatego warto mieć ze sobą wodoodporną torbę, do której wrzucisz swoje rzeczy i będziesz mógł dotrzeć do końca. My niestety nie mieliśmy ze sobą torby, a i dzień chylił się ku zachodowi, więc z ostatniego wodospadu zrezygnowaliśmy. Mieliśmy za to szansę podziwiać naprawdę wspaniałe widoki, cieszyć się ciszą i zażyć kąpieli w wyjątkowych okolicznościach przyrody. To było nasze pierwsze spotkanie z omańskim wadi, nasz pierwszy dzień, a już wiedzieliśmy, że ten kraj mocno poruszy nasze serce… I tak było do końca tej podróży. Jeśli lubisz spokój, piękną przyrodę i niezwykłe doznania, a do tego brak turystycznej otoczki – obowiązkowo wpisz sobie Wadi Al-Arbeieen na swoją listę! Pamiętaj jednak, by nie wybierać się tutaj w razie prognozy deszczu. Wadi są niebezpieczne w czasie deszczu – z pozoru małe potoczki szybko mogą przerodzić się w rwące potoki, z których nie sposób się w wąwozie wydostać. W słoneczny dzień to jednak obowiązkowy punkt. Wstęp do Wadi Al-Abreieen i parking są całkowicie darmowe.
Wadi Tiwi – Oman poza szlakiem
Nie da się ukryć, że w Omanie wadi są dosłownie wszechobecne i niejednokrotnie trudno jest zdecydować, które odwiedzić. Każde bowiem zachwyca na swój własny sposób. Jednak Wadi Tiwi jest nieco inne. To bowiem nie tylko piękna dolina ukryta pomiędzy majestatycznymi skalistymi zboczami, ale także niezwykłe wodospady, do których wkracza się ścieżką skąpaną pośród bujnej zieleni palm bananowych i daktylowych.
Miejsce jest to absolutnie wyjątkowe, w którym od samego wkroczenia do wadi uderza bliskość i siła natury. To piękne wodospady rozlokowane na dwóch poziomach, które spływają po skałach, skąpane w zieleni. Na pierwszy, wyższy poziom wodospadu wchodzi się prosto ze schodów doprowadzających do wadi. Można tutaj zażyć kąpieli w małym, naturalnym basenie, wejść bezpośrednio pod wodospad, który spływać będzie po Twoich plecach.
By zejść na niższy poziom musisz przejść po skałach i wejść w strumień kolejnego wodospadu (tutaj trzeba bardzo uważać i przydają się buty, gdyż skały są bardzo śliskie), dalej zaś po linie zejść na dół, gdzie czeka na Ciebie większy, naturalny basen i piękny wodospad. Tutaj, z racji nieco ryzykownego dojścia, mało kto schodzi, a miejsce jest magiczne. Chyba nigdy dotąd nie czuliśmy się tak zafascynowani naturą i tym, co potrafi sama stworzyć…
Wadi Tiwi – Informacje praktyczne
By dotrzeć do Wadi Tiwi zdecydowanie polecamy posiadanie auta z napędem 4×4. O ile pewnie zwykłe SUVy dotrą tutaj, sama droga jest momentami dość stroma, szutrowa i zdecydowanie przydaje się tutaj napęd, dla własnego bezpieczeństwa. Pewnie właśnie dlatego nie dociera tutaj zbyt wielu turystów i często można trafić na momenty, kiedy jesteśmy w wadi całkiem samotnie, otoczeni wyłącznie przyrodą.
Jako że samo dojdzie pod wodospady nie jest dobrze oznaczone, na parkingu, na którym zostawisz auto, podejdą do Ciebie lokalsi, którzy zaoferują usługę doprowadzenia do wadi, za opłatą. Ceny zazwyczaj zaczynają się od 20 riali, można je jednak zbić do 3-5 riali, co wciąż jest stosunkowo wysoką ceną za samo zaprowadzenie na miejsce. Lokalsi prowadzą jednak sobie tylko znaną ścieżką systemami irygacyjnymi, pośród poletek własnych ogródków. Jeśli chcesz dotrzeć za darmo, z parkingu (oznaczony na Google Maps jako parking for Wadi Tiwi hike) stojąc tyłem do wadi kieruj się w lewo ścieżką, lekko pod górę aż dotrzesz do betonowych schodów po lewej stronie prowadzących w dół. W niecałe 10 minut dotrzesz pod wodospady nie wydając tutaj ani jednego riala.
Pamiętaj, by wziąć ze sobą drybaga, buty do pływania, najlepiej takie, na których nie będziesz ślizgać się na skałach. Z racji tego, że wodospady znajdują się tuż pod lokalną wioską, zalecamy pływanie tutaj w długich spodniach i koszulce z rękawkiem – bikini nie jest tutaj dobrym pomysłem z szacunku do tubylców.
Wadi Shab – co zobaczyć w Omanie
Przyznamy szczerze, że po poprzednich wadi, w których mogliśmy cieszyć się samotnością i kameralną atmosferą, mieliśmy wątpliwości co do tego, czy ruszać do Wadi Shab. Ale jeśli zastanawiasz się co zobaczyć w Omanie, możemy Ci śmiało powiedzieć, że mimo iż tutaj nie zaznasz samotności to Wadi Shab warte jest Twojego czasu. Bo miejsce to zapiera dech! Jest magiczne i to spełnienie arabskich marzeń, szczególnie, jeśli udasz się do samego końca i ujrzysz wspaniały, ukryty w jaskini wodospad. Ale o tym za chwilę.
Wejście do Wadi Shab wymaga przepłynięcia fragmentu łódką pod wiaduktem drogowym (zajmuje to kilka minut i kosztuje 1 rial od osoby). W większości źródeł znajdziesz informację, że łódki pływają między godziną 8 a 17, w rzeczywistości jednak bez problemu możesz przyjść tutaj wcześniej (po wschodzie słońca) i niektóre łódki już tutaj będą. Dzięki temu unikniesz tłumów i masz szansę na kameralną atmosferę zanim zjadą się tutaj inni turyści. A że się zjadą – możesz być pewien, bo jest to najpopularniejsze wadi. Pamiętaj także, by nie przybywać tutaj w piątki i soboty – jest to weekend dla Omańczyków i przybywa tutaj wtedy sporo lokalnych rodzin.
W sumie trasa w jedną stronę to ok. 2,5km (5km w obie strony), nie jest więc długa i wyczerpująca. Pierwsza część wiedzie płaskim terenem pośród skalistych zboczy i zieleni. Dalej zaś będziesz wędrować ścieżką wyżej pod skałami, ponad wodą, by dalej zejść w dół i iść ścieżką pośród skał. Nie jest ona w żaden sposób wymagająca i na spokojnie przejdziesz tutaj nawet w sandałach. Kieruj się za namalowanymi na skałkach strzałkami. Ostatecznie po 2,5km dotrzesz do miejsca, gdzie zaczyna się pierwszy “basen” z lazurową wodą i to jest miejsce, gdzie zostawisz wszystkie rzeczy, których nie potrzebujesz brać ze sobą (np. ubrania, buty itd). Warto mieć ze sobą wodoodporną torbę, do której włożysz to, co zabierasz dalej ze sobą (telefon, dokumenty, portfel itd), teraz bowiem będziesz już wyłącznie w wodzie. Warto mieć ze sobą także GoPro – jeśli posiadasz. Początkowo woda jest płytka, ale z czasem będziesz musiał płynąć, tak więc nie jest to miejsce, które nada się dla niepływających osób (uwaga, przy łódkach możesz wypożyczyć kamizelki ratunkowe!). I tutaj zaczyna się najpiękniejsza przygoda!
Wadi Shab – informacje praktyczne – co zobaczyć w Omanie
Widoki są oszałamiające, a Ty wędrujesz wodą (gdy jest płytka) lub płyniesz w lazurowej wodzie w majestatycznym kanionie ze skalistymi zboczami z każdej strony. Docierając do malutkiego, trzeciego basenu, który musisz przekroczyć zanim wejdziesz do ostatniego i głębokiego uważaj – jest tutaj bardzo ślisko i łatwo się poślizgnąć. Dalej wkraczasz do ostatniego z basenów, który doprowadzi Cię do jaskini, w której zobaczysz piękny wodospad. Ujrzysz przed sobą wąski przesmyk do jaskini, do którego musisz wpłynąć bokiem – nie sposób zmieścić się inaczej. Możesz złapać się skałek i po prostu przesuwać się do wnętrza bokiem. W środku jaskini znajdziesz piękny wodospad, pod którym możesz płynąć, ale także na który możesz wejść do góry trzymając się grubej liny poprowadzonej wzdłuż wodospadu. Warto, bowiem widoki z góry są oszałamiające! Uwaga, woda w jaskini jest głęboka, ale możesz się tutaj złapać skałek z boku lub na nich usiąść, jeśli jesteś zmęczony. Będąc w Wadi Shab absolutnie nie omijaj tej części kanionu, bo choć całe wadi jest oszałamiająco piękne – ta, gdzie musisz płynąć i jest najbardziej spektakularna.
Wadi Shab to absolutnie obowiązkowe miejsce podczas podróży do Omanu i nie bez powodu jest jednym z najbardziej popularnych. Widoki mówią same za siebie! Pamiętaj, by wybrać się tutaj jak najwcześniej rano – gwarantujemy, że w drodze powrotnej zaczniesz już spotykać pierwszych turystów, a z czasem będą tutaj tłumy. Pamiętaj także, by absolutnie nie wybierać się tutaj, gdy prognozy pokazują deszcz. W razie ulewy wadi bardzo szybko zmienia się w rwący i niebezpieczny potok. Łódki nie pływają, jeśli jest to niebezpieczne i nie ma tutaj dyskusji. Sami początkowo mieliśmy tutaj deszcz i ruch był wstrzymany, dopiero gdy pogoda się uspokoiła i było to bezpieczne, zostaliśmy wpuszczeni na łódkę i do wadi.
Sur i Al-Aylah – serce żeglarstwa
Oman to jednak nie tylko piękna przyroda, wadi i pustynie, ale także urokliwe miasta i ciekawa architektura. Po nieco inne widoki warto więc wybrać się do miejscowości Sur, która znajduje się na wschód od Muscatu, na wybrzeżu. To miasto znane jest z pięknej, białej zabudowy, wież i fortyfikacji, ale także z żeglarstwa. Sur ma długą historię, bowiem już w czasach starożytnych znane było z handlu kadzidłem, dzięki czemu mógł się stale rozwijać. W XVI wieku zaczęto budować okręty w tutejszej stoczni, które zapewniły potęgę Imperium Omańskiemu. I tradycyjne stocznie działają tutaj do dzisiaj! Właśnie dlatego w porcie i zatoce zobaczysz tu liczne, bardzo charakterystyczne łodzie dhow. Wybrzeże jest nimi dosłownie usiane. Wzdłuż Suru zaś ciągnie się długa plaża piaszczysta, na której zobaczysz omańskie rodziny na piknikach, dzieci grające w piłkę czy też rybaków wracających z połowów.
Najpiękniejszy widok ujrzysz z Al Ayjah Watchtower, do której doprowadzą Cię schodki. Stając pod wieżą ujrzysz lazurową zatokę, ale też piękne, zabytkowe zabudowania historycznego miasta. Warto także wybrać się na souq w Surze, a także podjechać pod Zamek Al Ayjah, który de facto leży już na terenie sąsiedniego miasteczka – Al Ayjah. Wstęp do zamku kosztuje 2 riale, ale sam dziedziniec był otwarty podczas naszej wizyty i nie było akurat nikogo, kto pobierałby opłatę za wstęp. Nie zapomnij także wybrać się pod latarnię morską w Al Ayjah, z której roztacza się bardzo ładny widok na Sur po drugiej stronie zatoki. Dla nas Sur i Al Ayjah były bardzo przyjemnymi przystankami po drodze, a na dodatek nie spotkaliśmy tutaj żadnych turystów. Jeśli nie miałeś okazji zaopatrzyć się w butlę z gazem na biwak w Muscacie, masz na to szansę właśnie w Surze w sklepie campingowym. Jeśli dalej wybierasz się w interior i na łono natury – warto zrobić tutaj zakupy.
W Surze mieliśmy także okazję odwiedzić piękny meczet – Central Mosque. Jak we wszystkich omańskich meczetach – nie ma problemu, by wejść do środka, pamiętaj jednak, by uszanować modlących się, odpowiednio się ubrać – zakryte kolana, ramiona, a kobiety także włosy, ściągnąć buty przed wejściem, a także nie wchodzić w trakcie nabożeństwa. To miejsce kultu i należy mu się szacunek.
Wahiba Sands – co zobaczyć w Omanie
Najpiękniejsze morze piasku, które trzeba zobaczyć w Omanie to właśnie Wahiba Sands. Swoją nazwę wzięła od plemienia Al Wahiba – Beduinów, którzy do dzisiaj zamieszkują te surowe tereny, ale zwana jest także Sharqiya Sands. To potężny teren rozciągający się ok. 180km od Muscatu na obszarze aż 180km z północy na południe i 80km ze wschodu na zachód, łącznie 12,5 tys. m2 pięknej pustyni, która zachwyca od pierwszego spotkania. Najpiękniejsze wydmy są bliżej oceanu, tutaj bowiem jest to typowo piaszczysta pustynia z wielkimi wydmami, podczas gdy w północnej części dominują płaskie tereny, które są nieco mniej spektakularne. W ciągu dnia spotkasz tutaj tubylców robiących sobie wyścigi jeepami po wydmach czy też quady, także turystyczne, a także całe rodziny Omańczyków robiących sobie pikniki na pustyni, którzy po zachodzie słońca wracają do domów.
Jeśli to Twój pierwszy raz na pustyni – pamiętaj, że aby wjechać po piachu musisz spuścić powietrze w swoich oponach, potrzebujesz także napędu 4×4. Omańczycy są bardzo życzliwym i pomocnym narodem – sami poprosiliśmy pierwszych z brzegu o pomoc, bo nie byliśmy pewni, ile powietrza w oponach powinniśmy mieć, by bezpiecznie wjechać na wydmy. Bez problemu sami spuścili nam powietrze i upewnili się, że wyjechaliśmy na górę zanim zebrali się z pustyni. Rano zaś przyjechali sprawdzić, czy wszystko u nas w porządku i jak minęła nam noc. Nie możemy wyjść z zachwytu nad tym przeuroczym i bezinteresownym narodem.
Wahiba Sands – informacje praktyczne
Pustynia Wahiba Sands najpiękniejsza jest o wschodzie słońca i złotej godzinie, gdy słońce zapewnia najwspanialszy spektakl rozświetlając pofalowane góry piasku ułożone w malownicze fale przez wiatr. Właśnie dlatego jeśli spędzasz noc na pustyni, obowiązkowo wstań przez wschodem słońca, wejdź na jedną z licznych wydm, by podziwiać, jak kolejny dzień budzi się do życia i jak zmieniają się kolory. Wszechobecna cisza, przyjemnie ciepły piasek i bezkres piasku dookoła dają niesamowite przeżycia. Pamiętaj także, że w ciągu dnia na pustyni jest ciepło, w lecie wręcz upalnie, ale nocą temperatury spadają, niekiedy nawet poniżej zera. Dlatego też warto mieć ze sobą cieplejsze ubrania, a jeśli śpisz na dziko – przydaje się także śpiwór. My wjeżdżaliśmy od strony miasteczka Bidiyah, gdzie możesz zrobić sobie zakupy w kilku sklepikach, kupisz tu także drewno na ognisko, które możesz rozpalić na pustyni.
Na pustyni działa kilka campów, na których można spędzić noc – z wszelkimi udogodnieniami – z roku na rok poajwia się ich coraz więcej. Mają zapewnione nie tylko wygodne pokoje, ale także wyżywienie, łazienki. Z naszej strony jednak polecamy spędzić noc na pustyni w samotności – to w pełni bezpieczne, a ta cisza i niebo pełne gwiazd robią tak potężne wrażenie, że nie oddalibyśmy tego za nic. Na pustyni możesz spotkać wielbłądy, lisy pustynne, myszy, warto także zwracać uwagę na skorpiony czy węże. Przyznamy jednak, że sami widzieliśmy jedynie kilka wielbłądów o poranku oraz ślady pustynnych myszy i lisa. Nie mieliśmy jednak okazji zobaczyć tych zwierząt na własne oczy.
Birkat al Mouz
Podczas podróży po Omanie obowiązkowym punktem jest także odwiedzenie tradycyjnych wiosek, w których czas się zatrzymał. Idealnym wyborem, szczególnie jeśli wybierasz się do Nizwy, jest wioska Birkat al Mouz, która przeniesie Cię do dawnego, zapomnianego świata tradycyjnego budownictwa i rolnictwa w Omanie. A widoki dookoła są naprawdę oszałamiające!
Znajdziesz tutaj 2 grupy ruin tradycyjnych zabudowań dwóch różnych plemion, ale także domy, w których do dzisiaj mieszkają lokalsi, piękne plantacje palm daktylowych i bananowych, wspaniałe widoki i fantastycznie zachowany, wciąż dzisiaj wykorzystywany system nawadniania falaj, który wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zobaczysz tutaj proste, wiejskie życie Omanu z dala od zgiełku miasta czy jakiejkolwiek komercji.
Swoje zwiedzanie zaczynij od punktu widokowego (Overlook spot, który zaznaczyliśmy na mapie pod koniec wpisu), z którego roztacza się fenomenalna panorama na wioskę, jej tradycyjne zabudowania oraz morze zielonych palm u jej stóp. To obowiązkowe miejsce podczas wycieczki do wioski. Dalej zaś zjedź w dół do dolnego poziomu wioski, gdzie możesz zostawić swoje auto i ruszyć na spacer. Zatop się w zielonej oazie palm daktylowych i bananowych, a dalej udaj się do ruin wioski, do której wejdziesz przez bramę i dalej po schodkach do góry. Tutaj zobaczysz ruiny tradycyjnych domów z suszonej cegły i gliny, w których wnętrzach wielokrotnie zachowały się także bogato zdobione, drewniane belki pod sufitem. Wejdź na samą górę wioski, by spojrzeć na widok dookoła. I zwróć uwagę na cały system nawadniający falaj, który doskonale się tutaj zachował. Doprowadza krystalicznie czystą wodę w najdalsze zakątki nawadniając nie tylko plantacje, ale także pola uprawne i zasilając w wodę domy. Wedle historyków, falaj sięga 500 lat wstecz, ale istnieją także opinie, że w Omanie system ten działał jeszcze 5000 lat temu!
Do wioski przybywa się przede wszystkim, by poczuć niezwykły klimat tradycji i prostoty Omanu. Nie znajdziesz tutaj wyjątkowych zabytków, których szlakiem masz ruszyć (ale warto odwiedzić także zamek!), zatop się po prostu w labiryncie dawnych uliczek, oazie, wyglądaj pięknych, bogato zdobionych drzwi omańskich i chłoń całym sobą klimat i historię tego miejsca. Wstęp do wioski jest całkowicie darmowy. Pamiętaj, by ubrać tutaj wygodne buty – ścieżka przez wioskę jest nieco wyboista i lepiej nie spacerować tutaj w klapkach czy sandałach.
Bahla – atrakcje Omanu
Nie da się ukryć, że Oman, prócz zachwycającej przyrody może poszczycić się także wieloma ciekawymi fortyfikacjami, które po dziś dzień zachwycają. Jedną z nich jest potężny Fort Bahla – potężna twierdza wybudowana z gliny i niewypalanej cegły z kamiennymi fundamentami w oazie, która otoczona jest majestatycznymi górskimi szczytami i plantacjami palm daktylowych. Swój majestat zawdzięcza plemieniu Banu Nebhan, które dominowało na tych terenach między XII a XV wiekiem. To właśnie oaza Bahla była stolicą plemienia, a centrum życia wymaga potężnej i reprezentacyjnej siedziby, która będzie symbolem władzy i siły. Tutejszy fort był także centrum ibadyzmu – odłamu islamu, na którym opierali się starożytni imamaci Omanu.
Co ciekawe, wejście do Fortu Bahla uznawane jest za największe, najwyższe i najpiękniejsze w całym Omanie i nie sposób odmówić mu urody. Cały fort został z resztą wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO już w 1987 roku i jest jednym z najciekawszych zabytków Omanu. Składa się z potężnych murów, wież i wieżyczek strażniczych i wewnętrznych domów z wielkimi izbami. Zachwycające są także widoki roztaczające się z murów fortu – szczególnie na góry i zieleń oazy nawadnianej do dzisiaj w tradycyjny sposób kanałami falaj. Bahla jest uznawana za wybitny przykład ufortyfikowanej osady oazowej z okresu średniowiecznego islamu. Na terenie fortu znajduje się także malutki meczet z zachowanym mihrabem i pozostałościami dawnego souqu (targ). Co ciekawe, w forcie spotkaliśmy zaledwie kilka osób, a jest to zdecydowanie warte odwiedzin miejsce. Zachwyca, a w porównaniu z bardzo popularnym fortem w Niżwie, tutaj wciąż można zaznać kameralnej atmosfery i zwiedzać w spokoju, delektując się wyjątkową atmosferą i fascynującą historią Omanu. Zdecydowanie polecamy.
Wstęp do fortu jest płatny i kosztuje 4 riale (dorośli)/ 2 riale (dzieci w wieku 6-12 lat)/wolny dla dzieci poniżej 6 roku życia. Jeśli wybierasz się z dziećmi – zwróć na nie uwagę, szczególnie, gdy będziecie chodzić wewnątrz fortu po schodach do poszczególnych wież. Nie ma tam żadnych barierek, a ze schodów łatwo spaść, pamiętaj więc, by zachować uwagę.
Jebel Shams – omański Wielki Kanion
Wiele krajów uzurpuje sobie prawo do nazywania swoich kanionów Grand Canyon, ale przybywając na omańskie Jebel Shams od razu widzisz, że w Omanie nie ma żadnej przesady. Ten majestatyczny szczyt Omanu, który w najwyższym punkcie osiąga ponad 3000 m n.p.m. zachwyca od pierwszego spotkania. A kanion, który natura uformowała u jego stóp zwala z nóg od pierwszego spotkania. Właśnie dlatego jest to jedno z tych miejsc, które obowiązkowo w Omanie musisz zobaczyć. Najlepiej zaś, jeśli przybędziesz tutaj popołudniu, zostaniesz na zachód słońca, noc, wschód słońca i dalej na wędrówkę tutejszym Balcony Walk – ale o trasie trekkingowej za chwilę.
Nie da się ukryć, że na Google maps znajdziesz kilka punktów widokowych na kanion. Prawda jest jednak taka, że całe otoczenie kanionu jest jednym wielkim punktem widokowym, z którego podziwiać możesz magię tego miejsca. Nie musisz więc stawać akurat tam, gdzie spotkasz najwięcej ludzi. My najpierw przystanęliśmy na chwilę na jednym z punktów widokowych, dalej zaś na zachód słońca udaliśmy się do miejsca zwanego Sunset Point. Z niego nie widzisz kanionu, ale prawda jest taka, że ze względu na położenie słońca, nie jesteś w stanie tutaj oglądać zachodzącego słońca. Sunset Point daje piękne widoki na okoliczne góry i choć na pewno spotkasz tu inne osoby, teren jest tak duży, że wystarczy odejść kawałek niżej skałkami i widok będziesz mieć tylko dla siebie.
Na noc zatrzymaliśmy się w jednym z wielu miejsc przy kanionie, gdzie mogliśmy bezpiecznie zaparkować auto, zrobić sobie ognisko, a rano polować na wschód słońca. A ten jest zdecydowanie najbardziej spektakularnym momentem nad Jebel Shams i Wielkim Kanionem. Pamiętaj więc, by mimo trudności zebrać się przed wschodem słońca, usiąść na jednej ze skałek przy kanionie i podziwiać ten spektakl. Dla nas był to jeden z najpiękniejszych momentów w życiu. Jeśli masz więcej motywacji – możesz także ruszyć na Balcony Walk przed wschodem słońca i stamtąd podziwiać wschód. W naszym wypadku nie miało to sensu, gdyż wewnątrz kanionu kłębiły się gęste chmury i nic byśmy nie zobaczyli. Po wschodzie zjedliśmy na spokojnie śniadanie w towarzystwie rezolutnych kóz, które ni stąd ni zowąd nagle pojawiły się przy naszym aucie i bardzo chciały do niego wejść. Nie zostawiaj żadnego jedzenia ani śmieci na wierzchu – kozy bardzo szybko się za nie zabiorą. Ale możesz być pewien, że Jebel Shams jest absolutnie warte Twojego czasu.
Jebel Shams to nie tylko spektakularne widoki, ale także inny klimat. Tak też, gdy w Muscacie jest gorąco i duszno, tutaj panuje niższa temperatura, a nocą potrzebna będzie ciepła bluza, kurtka i śpiwór, o wschodzie słońca także. Jeśli planujesz wybrać się tutaj na trekking, pamiętaj także o wygodnych, sportowych butach. Ścieżka Balcony Walk nie jest nadto wymagająca, jest świetnie przygotowana, więc jesteś w stanie iść nią w sportowych, niekoniecznie specjalnych trekkingowych butach. By zaś dojechać do Wielkiego Kanionu, bez wątpienia potrzebujesz napędu na 4 koła. Droga początkowo jest asfaltowa, z czasem jednak zmienia się w szutr i bywa dość stroma. Nie pakowalibyśmy się tutaj bez napędu na 4 koła i nie spotkaliśmy takich śmiałków. W okolicy kanionu jest kilka miejsc noclegowych – camp i przytulny hotelik. Osobiście jednak polecamy Ci spędzić tutaj noc pod namiotem lub w aucie, z dala od świateł campu i hotelu. Dzięki temu podziwiać możesz gwiazdy nad swoją głową i rozkoszować się ciszą.
Balcony Walk – Jebel Shams – co zobaczyć w Omanie
Na trasę trekkingową Balcony Walk wybraliśmy się ok. godziny 8 rano i wtedy spotkaliśmy tutaj jedynie kilka osób. Być może gdyby nie gęste chmury o wschodzie słońca – spotkalibyśmy ich tutaj więcej. Auto zostawiasz na parkingu przed wejściem na szlak i stąd idziesz już pieszo. Weź ze sobą dużo wody, bo od rana kanion spowity jest słońcem, nie zaznasz tutaj cienia aż do popołudnia, a przed Tobą ok. 8km wędrówki. Nam cała trasa wraz z podziwianiem widoków i fotografią zajęła ok. 3 godziny, ale moglibyśmy śmiało spędzić tam więcej czasu podziwiając magiczne widoki.
Trasa jest świetnie oznaczona, więc po prostu kieruj się za namalowanymi na skałach znakami. Pierwsza część trekkingu wiedzie niemal cały czas delikatnie w dół ścieżką (balkonem) wewnątrz kanionu. Tak też przygotuj się, że powrót będzie nieco pod górkę. Ale szczerze powiemy – Balcony Walk nie jest wymagający, nie potrzebujesz fenomenalnej kondycji, by tutaj wędrować. Jest natomiast bardzo spektakularny widokowo. Pod sam koniec trasy, zanim zaczniesz zawracać tą samą ścieżką, znajdziesz ślady dawnej wioski. A jeśli masz szczęście i jesteś tutaj po ulewnych deszczach, wewnątrz kanionu, nad wiszącymi ogrodami, zobaczysz piękny wodospad. Ten jednak istnieje tylko po deszczach – podczas zachodu słońca jeszcze go widzieliśmy, następnego dnia w trakcie trekkingu woda ledwie ściekała kropelkami w dół. Tak więc sytuacja zmienia się dość dynamicznie.
Na trekking ten warto ubrać się na cebulkę – bluza i koniecznie krótki rękawek pod spodem, bo wraz z coraz mocniejszym słońcem, z godziny na godzinę robi się tutaj coraz cieplej. Przy trasie znajdziesz 2 malutkie, podstawowe kawiarenki, które jednak nie zawsze są otwarte. Możesz się tutaj jednak napić kawy z kardamonem z przepięknym widokiem! A Jebel Shams i Balcony Walk musisz obowiązkowo wpisać sobie do Twojej listy atrakcji Omanu!
Misfat al Abriyyin – Co zobaczyć w Omanie
Jedna z naszych ulubionych wiosek w Omanie to bez wątpienia Misfat al Abriyyin – miejsce, w którym czas się totalnie zatrzymał. Tradycyjne budownictwo przeplatane z bujną zielenią, drzewkami owocowymi i spektakularne widoki, które można tutaj zobaczyć na długo zapadają w pamięci. Tutaj poczujesz się jak w baśni, które czytałeś w dzieciństwie, bowiem domy zbudowane z suszonej cegły i gliny przenoszą Cię właśnie do baśni. Niektóre z nich czasy świetności mają już za sobą, inne się walą po ulewnych deszczach, ale mieszkańcy pozostają wierni tradycji i za to ich szanujemy jeszcze bardziej.
Wioskę odwiedzić warto głównie po to, by po niej pospacerować i spojrzeć na tradycję z bliska. Wąskie, piętrowe uliczki wioski są całkowicie wyłączone z ruchu kołowego, tak też możesz oddać się spokojnej wędrówce i zaglądać we wszystkie zakamarki tego miejsca. Piękne domy ozdabiane są często glinianymi dzbanami, a wejścia do domów strzegą bogato zdobione, piękne drzwi w stylu omańskim. Zachwycaliśmy się nimi na każdym kroku. Im niżej wioski zejdziesz tym więcej zieleni ujrzysz. W niższej części wioski znajdziesz bowiem poletka uprawne, bujne ogrody pełne zieleni, drzewka granatów, bananowce, palmy daktylowe i wszystko, co ziemia jest w stanie tutaj utrzymać. Nawadniane są oczywiście w sposób tradycyjny za pomocą falaj. Warto się tutaj zatopić, a dochodząc do krawędzi piętrowych pól uprawnych ujrzysz przepiękne widoki na otaczające góry i oazę. W połowie wioski znajdziesz także malutki meczet, w którym mieszkańcy oddają się modlitwie.