Chichen Itza, Cenota Ik Kil

przez Rudeiczarne Travel Blog

Do Chichen Itza ruszyliśmy autobusem o 7 rano z Meridy, autobus lokalny – przystanek na życzenie każdego – a to by kupić bułkę przy drodze, a to by zapalić papierosa. Ostatecznie dojechaliśmy koło 10, od razu ruszyliśmy ku bagażowni zostawić nasze plecaki, które mieliśmy ze sobą – bagażownia w Chichen Itzy jest za darmo zaraz za okienkami, gdzie kupuje się bilety wstępu.

Mamy wrażenie, że tutaj tłumy są zawsze bez względu na to, o której godzinie się przyjedzie. Na otwarcie nie mogliśmy zdążyć, gdyż pierwszy autobus z Meridy jechał o godzinie 6, więc szansy nie było. Natomiast o 10 już cały parking był dosłownie zawalony wszelkimi autobusami i busami wycieczkowymi, które przywożą setki turystów z hoteli z wybrzeża.

Ceny biletów wstępu już iście „jukatańskie”, znacznie różniące się od tych, do których przyzwyczaił nas centralny Meksyk. Cóż, najbardziej turystyczny rejon Meksyku ma to do siebie, że ceny są znacznie wyższe. Za wstęp do Chichen Itza zapłacić trzeba 239 pesos (ok. 50zł).

Przy okazji warto wspomnieć, bo zdaje się, że dotąd nie napomknęliśmy – w Meksyku niestety zniżek dla studentów nie ma, ISIC nie zdaje się na nic, zniżki studenckie są tylko dla obywateli Meksyku studiujących na meksykańskich uczelniach. Ceny dla obcokrajowców są też zawsze odpowiednio wyższe niż te dla obywateli Meksyku.

Coś dla nieświadomych – Chichen Itza to prekolumbijskie miasto założone przez Majów w IV-VI wieku. Wpisane zostało na listę Światowego Dziedzictwa Unesco, nie bez powodu też zaliczane jest do 7 Nowych Cudów Świata, jednak miejsce to jest pełne komercji – sklepów, straganów, handlarzy zaczepiających na każdym kroku, co całkowicie zaburza urok. Nie chcielibyśmy być źle zrozumiani – Chichen Itza to przepiękne miejsce, ale turystów jest stanowczo za dużo, a stragany i handlarze pomiędzy ruinami totalnie je szpecą.

Kilka zdjęć z Chichen Itza poniżej – niestety tutaj wejście na piramidę jest zabronione, nie tak, jak we wszystkich poprzednio odwiedzanych przez nas miejscach. Pewnie wpływ na to ma ilość odwiedzających.

IMG_0879.JPG

IMG_0885.JPG

IMG_0895.JPG

IMG_0889

IMG_0929

IMG_0914

IMG_0934

Z drugiej jednak strony dla tych, którzy chcą sobie kupić ładne pamiątki z Meksyku w atrakcyjnej cenie – Chichen Itza to będzie raj. Szczególnie biorąc pod uwagę mocno zawyżone ceny na wybrzeżu. Handlarze podają początkowo gigantyczne ceny, ostatecznie jednak schodzą do absolutnego minimum, momentami aż przykro, patrząc ile trudu wkładają np. w wyrzeźbienie pięknych masek.

IMG_0938

Warto patrzeć uważnie pod nogi, tudzież przyglądać się murom ruin – wielokrotnie wygrzewają się na nich wielkie iguany. Ponoć można też wypatrzeć najmniejsze kolibry świata.

Na terenie Chichen Itza znajdują się dwie cenoty, nie są jednak udostępnione dla spragnionych popływania, nie zachęcają z resztą przejrzystością wody.

IMG_0931

Dla tych, którzy chcą po spacerze dookoła Chichen Itza się lekko orzeźwić, polecana jest krótka wycieczka do pobliskiej Cenoty Ik Kil. Zachęceni znanymi z wielu albumów zdjęciami, świadomi, że odległość od Chichen Itzy jest zbyt mała, by mogło tam być kameralnie, stwierdziliśmy jednak, że zaryzykujemy. Taksówka z Chichen Itza do Cenoty Ik Kil kosztuje 50 pesos, wstęp do Ik Kil 70 pesos. Bagażownia niestety nie jest w cenie, należy dodatkowo zapłacić. Zaraz po wyjściu z taksówki naszym oczom ukazał się parking pełen turystycznych autokarów, wiedzieliśmy więc czego się niestety spodziewać. Po zakupieniu biletu wchodzi się na teren przepełniony sklepami z pamiątkami, restauracjami, barami i wszelkiego rodzaju innymi atrakcjami dla turystów. Istny koszmar. Pośrodku tego cenota, a tam – kolejka ludzi chcących wejść tudzież wskoczyć do wody. Tak więc kameralnie być nie mogło, ale trudno, skoro już tu jesteśmy to wypadałoby chociaż wejść do wody. Mieliśmy tyle szczęścia, że zanim skończyliśmy się przebierać, spłukiwać i upychać nasze rzeczy do szafki, grupy zostały zgarnięte przez swoich przewodników i pojechały na obiad. Toteż mogliśmy popływać, gdy pozostało dosłownie kilka osób. Głębokość wody – zaledwie 50 metrów 🙂 Piotrek namiętnie skakał z podwyższenia, Karolina wolała spokojnie pływać pośród mini sumów. Po dosłownie 30 minutach spokoju, znowu zjechały się tłumy, stwierdziliśmy więc, że czas najwyższy się stąd zbierać. Zdjęcia z cenoty poniżej ( z wody niestety nie mamy, gdyż kręciliśmy tylko filmy, których nie mamy możliwości teraz załączyć na blog – obejdzie się 🙂 ).

IMG_0951

IMG_0954

Po wyjściu z Ik Kil okazało się, że nie ma żadnych taksówek, pozostało więc łapanie stopa. Cóż, niestety Meksykańcy nie są zbyt chętnym narodem do brania obcych ludzi do swych aut, pozostał więc spacer poboczem, gdzie w połowie naszej drogi zatrzymała się taksówka i zabrała nas pod wejście do Chichen Itza, gdzie zostawiliśmy swoje duże plecaki.

Dalej zaś wsiedliśmy do autobusu (zatrzymuje się tuż przed wejściem do Chichen Itza), którym po 3h drogi dojechaliśmy wreszcie nad Morze Karaibskie. Jesteśmy w Tulum, zdążyliśmy już zaliczyć tutejszą Margaritę:

IMG_20160130_210433

I zaprzyjaźnić się z hostelowym pupilem – Che, który cały czas okupuje kanapę, na której siedzimy tworząc ten wpis i non stop domaga się skrobania po głowie 🙂

IMG_20160130_220310

Jutro rano zwiedzamy ruiny w Tulum i pierwszy raz zanurzymy się w Morzu Karaibskim, potem zaś wynajmujemy na 2 dni samochód i ruszamy przed siebie wzdłuż lazurowo-turkusowych wód, zatrzymując się, gdzie nas poniesie fantazja, nigdzie się już nie spiesząc, szukając żółwi i dzikich plaż, gdyż nasz napięty plan podróży udało się już zrealizować 🙂

Pozdrawiamy Amigos, popijając Wasze zdrowie meksykańską Coroną 🙂

Sprawdź także

2 komentarze

PATRYCJA 4 września, 2016 - 4:45 pm

Hej! 🙂
Świetny blog, zdjęcia cudowne…za miesiac wybieramy sie do Meksyku, a dokladniej do Cancun…miałbym kilka pytań 🙂 czy moge poprosić Twojego e-maila?

Odpowiedz
pandruszko 4 września, 2016 - 5:04 pm

Wyślałem maila 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Ta strona korzysta z plików cookies (tzw. ciasteczka). Możesz zaakceptować pliki cookies albo wyłączyć je w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Czy akceptujesz wykorzystywanie plików cookies? Akceptuj Dowiedz się więcej