Ostatni dzień w Rio, a raczej jego kilka godzin postanowiliśmy wykorzystać na porobienie ostatnich zdjęć i kąpiel w Atlantyku. Niebo było od rana tak pięknie niebieskie, że żal było tego nie wykorzystać. Szybko się spakowaliśmy i pomknęliśmy najpierw na Ipanemę- ulubioną plażę Karoliny. Niebo piękne, ale pizgało tak, że głowę urywało. Ostatnie spojrzenie i idziemy dalej. Czasu mało.
Krótki obchód miasta, kolacja w miłej knajpce, wpis na bloga i do spania, bo jutro chcemy z samego rana wyruszyć zwiedzać stronę brazylijską słynnych wodospadów.
Adios!